,, Naszą suwerenną decyzją odstępujemy od organizacji pikiety pod ambasadą Izraela, mimo że postępowanie wojewody mazowieckiego jest ograniczaniem swobód obywatelskich'' - powiedział dziś Robert Winnicki, szef Ruchu Narodowego. ,,Dziś nie jest naszą intencją konfrontowanie się z państwem polskim''.


To komentarz wydany po decyzji wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery, który na prośbę szefa MSWiA Joachima Brudziskiego zablokował możliwość poruszania się w okolicy ambasady Izraela od dziś do 5. lutego. W tej sytuacji stwierdzenie Winnickiego o ,,suwerennej decyzji'' jest dość kuriozalne, bo rezygnacja z manifestacji została po prostu wymuszona przez siły porządkoweblokujące dostęp do ambasady. Naturalnie Ruch Narodowy mógłby pikietę zorganizować gdzie indziej - i w tym kontekście rezygnacja Winnickiego jest dobra. Zorganizowanie tej demonstracji bez cienia wątpliwości nie przysłużyłoby się Polsce - i to nie tylko biorąc pod uwagę jak zawsze w przypadku działań narodowców biorąc pod uwagę duże prawdopodobieństwo jakiejś prowokacji.


Szef Ruchu Narodowego zarazem ostro skrytykował decyzję Sipiery. ,,Postępowanie wojewody, na polecenie polityczne rządu jest ograniczaniem swobód obywatelskich, jest skandalicznym niedopuszczeniem do rzetelnego głosu w debacie publicznej i stanowczo się temu sprzeciwiamy'' - powiedział.


,,Na dzisiaj rezygnujemy z tej pikiety, odwołujemy ją, ponieważ nie chcemy konfrontować się z błędną, ale jednak polityką państwa polskiego w tym szczególnie wrażliwym momencie'' - dodał.

mod/onet.pl, fronda.pl