Patryk Jaki pod naporem krytyki. Dostało mu się od obywateli Nepalu, wyspy Reunion i Pakistanu. Nie spodobały im się obietnice wyborcze kandydata PiS, które złożył mieszkańcom Bielan. O co chodzi? O kiepsko przygotowaną akcję propagandową na Twitterze. Ktoś z Polski kupił zarejestrowane w odległych krajach boty, by oczerniać Jakiego. Ciekawe, kto?

 

Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Okazuje się, że politycy PiS już wcześniej byli atakowani przez wynajęte boty.

 

Co na to wszystko główny podejrzany, Rafał Trzaskowski? Ano, nic. Milczy. I trudno się dziwić, bo trudno tu powiedzieć cokokolwiek, by do reszty się nie skompromitować.

mod/tvp info