Podkreślił, że strona polska zgodziła się na posiedzenie Rady pod warunkiem, że jego tematem numer jeden będzie kwestia Ukrainy.

 

- Konsekwentnie jesteśmy przeciwni izolowaniu Rosji, co nie oznacza, że jesteśmy zwolennikami zniesienia sankcji. Chcemy sankcje utrzymać, bo to instrument - legalny, prawny - reakcji na łamanie prawa międzynarodowego. Jednocześnie mówimy, że polityczne izolowanie Rosji nie jest naszym celem - powiedział Szczerski.

Podkreślił, że posiedzenie nie oznacza powrotu do normalnych relacji między Sojuszem i Rosją, czyli sprzed rosyjskiej agresji na Ukrainę. - Chodzi o to, by wznowić kanał komunikacji, by strona rosyjska uzyskała od NATO jasną, czytelną odpowiedź na to, że NATO jest Sojuszem, który będzie dbał o bezpieczeństwo swojego najbliższego otoczenia. NATO ma obowiązek powiedzenia partnerom rosyjskim, że pokój na Ukrainie to element oczywistego zainteresowania samego Paktu - powiedział prezydencki minister.

Wśród tematów spotkania Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów będą kryzys na Ukrainie, Afganistan i redukowanie zagrożeń militarnych - poinformowała we wtorek rzeczniczka Sojuszu. Podkreśliła, że nie jest to powrót do "business as usual", "ale potrzebujemy dialogu" - dodała.

Choć sytuacja na Ukrainie pozostaje przedmiotem sporu między Zachodem i Rosją, to zapowiedziane spotkanie w Brukseli świadczy o gotowości stron do poprawy stosunków dyplomatycznych, co w przyszłości może pomóc uniknąć przypadkowych starć w regionie - zauważa Reuters. Jak dodaje agencja, NATO, które obecnie wzmacnia swoją obecność wojskową w Europie Wschodniej na skalę niespotykaną od końca zimnej wojny, chce, by dzięki dialogowi z Moskwą można było unikać nieporozumień.

Stały przedstawiciel Rosji przy NATO Aleksandr Gruszko oświadczył, że Rosja nie wznowi normalnego dialogu z NATO, jeśli Sojusz "nie dokona się rewizji polityki powstrzymywania Rosji i nie zaprzestanie się nadmuchiwania mitu o zagrożeniu wojskowym ze strony Rosji". Ocenił, że po najbliższym spotkaniu nie należy się spodziewać dyplomatycznego przełomu.

Rosyjskie władze, w tym prezydent Władimir Putin, ustawicznie zarzucają USA i państwom NATO dążenie do globalnej dominacji poprzez "politykę powstrzymywania Rosji" w formie nacisków politycznych, gospodarczych i militarnych.

Rada NATO-Rosja powstała w 2002 r. na mocy ustaleń zawartych w tzw. Deklaracji Rzymskiej jako forum dla konsultacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem i współpracą między państwami członkowskimi NATO i Federacją Rosyjską.

 

kol/PAP