Red. nacz. „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz komentował na antenie TVP Info wczorajszą kuriozalną decyzję wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta, która przychylając się do wniosku Czech nakazała natychmiast wstrzymać wydobywanie węgla brunatnego w Kopalni Turów. W ocenie dziennikarza jest to niemający umocowania w żadnym prawie wyrok, którego nie ma sensu realizować.

Sakiewicz zaznacza, że wczorajszą decyzją TSUE mogą być zaskoczeni nawet sami Czesi, którzy rozpoczynając spór z Polską o Kopalnię Turów nie chcieli zniszczyć energetycznego bezpieczeństwa Polski. Tymczasem zamknięcie kopalni, która dostarczała węgiel do jednej z największych polskich elektrowni niesie właśnie takie skutki.

- „Tu jest jakaś wielka próba sił tych polityków UE, którzy uważają, że niepodległość państw ma drugorzędne znaczenie, a tak naprawdę liczą się przede wszystkim cele "najważniejszych" - Berlina, Paryża, oligarchii unijnej”

- przekonuje publicysta.

- „Jeżeli jedna ciota rewolucji w Trybunale Sprawiedliwości (wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta.- red.) w ogóle niezorientowana, o co chodzi w tej sprawie, bo nawet nie zapoznała się merytorycznie z decyzją, może zamknąć jedną z największych elektrowni i kopalń w Polsce, zmienić status produkcji prądu w Europie środkowej, to oznacza, że ten trybunał zatraca swój sens”

- dodaje.

Sakiewicz podkreśla też, że „nie ma sensu wykonywać jego wyroków, ponieważ one wszystkie są oparte na czymś zupełnie odrealnionym, niemającym umocowania ani w umowach, jakie zawieraliśmy, ani w tym, czym ma być UE”.

kak/niezależna.pl