- Mamy szacunek do każdego przeciwnika. Wiadomo, jak w Izraelu jest... polityka... I z szacunku do rywala nie robiłem cieszynki - powiedział Krzysztof Piątek, odnosząc się do tego, dlaczego po golu strzelonym Izraelowi (4:0) nie strzelał ze swoich "pistoletów".
W poniedziałek miał miejsce mecz Polska - Izrael. Polska wygrała czterema golami. Piątek strzelił pierwszego gola i jak zwykle w szale radości od razu uklęknął, jednak tym razem nie było charakterystycznych, znanych już w Europie "wystrzałów" i okrzyku "Pum, Pum, Pum".
- Tym razem nie. Ale w następnych meczach już będę je robił - dodał Piątek
Piątek dostał ksywę "bomber", potem został "Il Pistolero", kibice wymyślili na jego cześć piosenkę.
- Magazynek mam zawsze naładowany - powtarzał piłkarz
bz/sportowefakty.wp.pl