”Według wiedzy MSZ, ambasador złożył oświadczenie, w którym zaprzeczył, iż miałby współpracować ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. MSZ nie posiada informacji, aby IPN podważył prawdziwość oświadczenia ambasadora i skierował sprawę do właściwego sądu.”

- czytamy w oświadczeniu MSZ na temat rzekomej współpracy prof. Andrzeja Przyłębskiego z SB PRL. Obecnie prof. jest ambasadorem Polski w Niemczech.

Dziś temat ten poruszyła opozycja sejmowa, żądając wyjaśnień. Powołano się też na sygnaturę akt w IPN. Prof, miałby według opozycji posiadać kryptonim „Wolfgang”. Ambasadorem w Berlinie jest od lipca zeszłego roku.

Sprawa sygnatury w IPN jest znana MSZ. Jednocześnie informujemy, że ambasador Andrzej Przyłębski kilkakrotnie przechodził standardową procedurę sprawdzającą, dokonaną przez właściwe w tej kwestii służby. Chcielibyśmy podkreślić, że za procedurę nie odpowiada Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Resort nie zajmuje się również kwestiami lustracyjnymi” - czytamy dalej w oświadczeniu.

MSZ informuje też, że prof. Przyłębski posiada poświadczenie dostępu do tajemnicy państwowej:

Dodatkowo uprzejmie informujemy, że prof. Przyłębski od czerwca 2016 r. dysponuje stosownym poświadczeniem dostępu do tajemnicy państwowej. Przypominamy także, że prof. Andrzej Przyłębski był już wcześniej zatrudniony w Ambasadzie RP w Kolonii (a następnie w Berlinie)”

dam/msz.gov.pl,Fronda.pl