- Przyjęliśmy tę uchwałę, żeby spróbować zmienić kierunek działań polskich władz i chronić Polaków - stwierdził holenderski poseł Sjoerd Sjoerdsma w rozmowie z Deutsche Welle. Holenderski parlament wezwał niedawno rząd, aby ten podjął działania mające na celu zablokowanie wypłaty Polsce środków unijnych.

Jego zdaniem działania podjęte przez Holandię są konieczne, bo "polski rząd postanowił traktować Unię Europejską jak kartę dań, z której można wybrać to, co się lubi i pominąć to, czego się nie lubi. A Unia nie działa w taki sposób".

Odmiennego zdania niż Sjoerdsma jest większość polityków francuskich głównego nurtu, która pomimo braku sympatii do polskiego rządu, stanęła w obronie suwerenności konstytucyjnej państw członkowskich - więcej czytaj tutaj.

Sjoerdsma podkreśla, że Holandia "nie działa przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządzącym".

- Uważamy, że zamrożenie funduszy pomoże wysuszyć zasoby finansowe obecnego rządu, który dzisiaj podważa wartości Unii Europejskiej, a jednocześnie korzysta z jej pieniędzy, żeby zadowolić swoich wyborców. Mam głębokie przekonanie – zwłaszcza patrząc na setki tysięcy ludzi, które wyszły na ulice po wyroku Trybunału Konstytucyjnego – że Polacy wiedzą, że chcemy wspierać ich walkę o praworządność - powiedział.

Dodał przy tym, że holenderskie społeczeństwo jest solidarne ze społeczeństwem polskim, ponieważ "każdy tu pamięta o gen. Maczku, który wyzwolił Bredę i który, gdy inne miasta były bombardowane i obracane w gruz, postanowił wyjść na ulice i walczyć z Niemcami".

W odpowiedzi na uwagę, że reakcja Holandii może być przedwczesna, Sjoerdsma stwierdził, że "gdy praworządność i podstawowe wartości europejskie są w niebezpieczeństwie, nie ma niczego takiego jak zbyt szybka reakcja".

Poinformował także, jakie następne kroki podejmie Holandia wobec Polski.

- W przyszłym tygodniu na szczycie UE premier Mark Rutte wezwie Komisję Europejską, żeby nie zatwierdzała polskiego planu odbudowy. To będzie pierwszy krok. Musimy poczekać i zobaczyć, co zrobi KE, która na pewno będzie potrzebowała solidnych podstaw prawnych, żeby nie odmrażać tych środków - powiedział.

Przy tym w ocenie Sjoerdsmy działania Holandii wcale nie mają charakteru politycznego.

- Nie jest to ani sprawa polityczna, ani żaden szantaż, ale walka o wartości europejskie, których – swoją drogą – przystępując do Wspólnoty wszyscy zobowiązaliśmy się przestrzegać - ocenił.

Odniósł się także do uwagi, że Holandia ma w UE reputację skąpca, który chce ograniczyć wysokość składek wpłacanych do budżetu UE.

- Wiem jaką mamy reputację i rozumiem, że to łatwy argument, żeby w nas uderzyć. Ale tu nie chodzi o bycie „skąpcem”; fundusze unijne są uzależnione od przestrzegania praworządności i dotyczy to wszystkich państw członkowskich. Nie ma tu wyjątków ani dla Polski, ani Węgier, ani dla Holandii - powiedział.

jkg/deutsche welle