Archidiecezja Nowego Jorku zatrudniła byłego dyrektora FBI, by zgodnie z nowymi normami zbadać zarzuty wobec biskupa Brooklynu Nicholasa DiMarzio. Biskup został oskarżony o molestowanie seksualne ministranta, którego miał się dopuścić w latach siedemdziesiątych XX wieku.

 

Dochodzenie zostanie przeprowadzone zgodnie z normami określonymi w motu proprio papieża Franciszka z roku 2019 pt. Vos estis lux mundi. Dokument przewiduje nowe mechanizmy badania oskarżeń przeciwko biskupom.

Biskup DiMarzio został podany do sądu o molestowanie seksualne w latach siedemdziesiątych Marka Matzeka. Matzek był wówczas ministrantem, a także uczniem St. Nicholas School w Jersey City. Według Mitchella Garabediana, który reprezentuje rzekomą ofiarę, DiMarzio miał się dopuścić molestowania wielokrotnie. Sprawa została upubliczniona przez adwokata w listopadzie zeszłego roku.

Dochodzenie w tej sprawie wszczęła archidiecezja Nowego Jorku na polecenie, które kard. Timothy’emu Dolanowi wydał w styczniu papież Franciszek. Istnieją jednak wątpliwości co do obiektywności takiego dochodzenia, które podnosi m.in. adwokat rzekomej ofiary. Kard. Dolan i bp DiMarzio są bowiem przyjaciółmi, co przyznał sam kardynał w programie radiowym, w którym jednocześnie stwierdził, że biskup nigdy nie miał żadnych zarzutów. Uznał też za „niedorzeczne” i „niesprawiedliwe”, iż ktoś wysunął oskarżenia przeciwko DiMarzio po 48 latach.

Archidiecezja najęła do przeprowadzenia dochodzenia Louisa Freeha, szefa FBI w latach 1993-2001. Freeh prowadził już m.in. dochodzenie w głośnej sprawie pedofilskiego molestowania nieletnich chłopców przez trenera Jerry’ego Sandusky’ego. W swoim raporcie z roku 2012 dowodził, że szkoła nie podjęła odpowiednich środków, by zapobiec przestępczej działalności trenera.

Biskup Nicholas DiMarzio kategorycznie zaprzecza wszelkim zarzutom. Sam DiMarzo był z kolei wyznaczony przez ojca świętego do zbadania sprawy tuszowania molestowania seksualnego w Buffalo.

jjf/ChurchMilitant.com