Biurokracja tłamsi Polaków, tracimy przewagi nad konkurentami

Brzoska z niepokojem mówił o erozji atutów, które przez dekady pozwalały Polsce konkurować na rynkach międzynarodowych.

– Świat się zmienia. Nie można ignorować tego, że trzeba pływać, bo jak nie, to jak kamień utoniemy – stwierdził prezes InPostu. – Widzimy, jak siadamy na laurach, przestajemy podnosić sobie poprzeczkę. Biurokracja nas tłamsi, a niechęć do pracy zaczyna dominować – dodał.

Ministerstwo Pracy czy Bezrobocia?

Jednym z najmocniejszych fragmentów jego wystąpienia była krytyka ministerialnych pomysłów na ograniczenie czasu pracy:

– Jeśli Ministerstwo Pracy forsuje czterodniowy tydzień pracy, to pytam wprost: czy chce stać się Ministerstwem Bezrobocia? – pytał retorycznie Brzoska. Jego zdaniem wprowadzenie takich zmian bez poprawy produktywności to gospodarczy sabotaż.

Zaznaczył, że partnerzy z Chin "otwierają popcorn", obserwując, jak Europa odbiera sama sobie szanse w globalnej rywalizacji.

– Nie musimy z wami konkurować jeszcze bardziej – powiedzieli mi. – Sami się eliminujecie – relacjonował Brzoska.

InPost rośnie, ale Brzoska ostrzega

Tymczasem firma Brzoski – InPost – pokazała bardzo dobre wyniki finansowe. W I kwartale 2025 roku odnotowała 940 mln zł skorygowanej EBITDA, co oznacza wzrost o prawie 24 proc. r/r. Zysk netto wyniósł 183,7 mln zł, nieco mniej niż rok wcześniej, ale jak wskazano – kluczowe rynki, jak Polska, Wielka Brytania i kraje strefy euro, wykazują wzrosty marż i poprawę operacyjną.

Mimo tego prezes firmy ostrzega, że sukces nie jest gwarantowany, jeśli państwo nie przestanie rzucać kłód pod nogi przedsiębiorcom.

Kontekst polityczny

Wypowiedzi Brzoski wpisują się w rosnącą falę niezadowolenia środowisk biznesowych wobec polityki gospodarczej rządu Donalda Tuska. Coraz częściej pojawiają się głosy, że zamiast wspierać przedsiębiorców, władza skupia się na „eksperymentach społecznych” i krótkoterminowej narracji PR-owej. Szczególnie tłamszony ma być mały i średni biznes.