2. Internet jest wręcz zalany filmikami, na których widać jak po ulicach przygranicznych polskich miast i miasteczek przemieszczają się bez celu grupy śniadych młodych ludzi, takie grupy przesiadają w parkach i w innych miejscach publicznych, często domagając się pieniędzy od przypadkowych przechodniów. Ba ostatnio pojawiły się także nagrania z udziałem funkcjonariuszy Straży Granicznej, z których jednoznacznie wynika, że realizują oni rozkazy przełożonych, a konsekwencją tego jest przekazywanie do Polski coraz większej liczby nielegalnych imigrantów przez służby niemieckie. Otóż okazuje się, że Straż Graniczna przejmuje od Niemców imigrantów bez ustalenia ich tożsamości, przewozi ich na polską stronę, tutaj dokonuje ich weryfikacji i jeżeli okazuje się, że nie mogą pozostać w naszym kraju, to jednak ich nie wydala. A ponieważ wszystkie ośrodki dla nielegalnych imigrantów w Polsce już od wielu tygodni nie mają wolnych miejsc, to wypuszcza się ich wszystkich już bez żadnej kontroli i skutki tej polityki widać na ulicach miast i miasteczek na naszej zachodniej granicy.
3. Redaktor Aleksandra Fedorska z radia Wnet, ustaliła w ostatnich dniach korespondując z niemiecką policją, że tylko od 1 maja do 15 czerwca, zawrócono w ten sposób do Polski blisko 1100 osób. Polskie służby nie prowadzą statystyk dotyczących tych zawróceń, podają informacje tylko dotyczące tzw. procedury dublińskiej (a więc zawracanie nielegalnego imigranta do kraju, gdzie złożył wniosek o azyl) i procedury readmisji (czyli powrót nielegalnego imigranta do kraju , w którym przekroczył granicę UE), a te dwie procedury, obecnie mają znaczenie marginalne. Niemcy na czas kampanii prezydenckiej w Polsce spowolnili procedury zawracania, nie chcąc robić dodatkowych kłopotów rządowi Tuska, ale skoro jego kandydat przegrał wybory, to muszą nadrobić stracony czas i przyśpieszają wydalanie ze swojego kraju nielegalnych imigrantów, bez żadnej oficjalnej procedury.
4. Ponieważ Straż Graniczna jest w tej sprawie spolegliwa, bo takie ma rozkazy z Warszawy, proceder był realizowany bez przeszkód , ale pojawili się na wszystkich przejściach oficjalnych i nieoficjalnych przedstawiciele Ruchu Obrony Granic i zaczęły się kłopoty. Teraz nielegalnych imigrantów trzeba przekazywać do Polski w małych grupkach, bądź pojedynczo, ba często Straż Graniczna udaje się swoimi samochodami na stronę niemiecką i przewozi ich do Polski. W tej sytuacji to Ruch Obrony Granic, staje się dla niemieckich służb dużym problemem i stąd w tamtejszych mediach atak na tę inicjatywę społeczeństwa obywatelskiego i domaganie się od rządu zrobienia z nim porządku.
5. Na takie żądanie natychmiast odpowiedział premier Tusk , stwierdzając na poniedziałkowej konferencji prasowej, że zrobi porządek ale wcale nie z nielegalnymi imigrantami, przepychanymi przez Niemców do Polski ,ale właśnie z Ruchem Obrony Granic. Niestety na tej konferencji nie zapowiedział wprowadzenia kontroli Straży Granicznej na naszej zachodniej granicy, co byłoby wreszcie symetrycznym posunięciem w stosunku do decyzji Niemiec, które wprowadziły kontrole na swojej granicy w październiku 2023 i następnie 9-krotnie ją przedłużały, ostatnio do września tego roku