Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Donald Tusk zaznaczył, że będzie oczekiwał od Straży Granicznej i policji „precyzyjnych informacji, w jaki sposób będzie można usunąć ten problem”, jakim jest obywatelski ruch ochrony granic.

„Zrobimy z tym porządek, uprzedzam jeszcze raz” – groził obywatelskim patrolom przygranicznym szef rządu Koalicji 13 grudnia.

Jednocześnie lider PO usiłował przekonywać, że w kontekście napływu nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski, mamy do czynienia jedynie z pojedynczymi „przypadkami”, które są mają być „badane szczegółowo” przez polskie służby podległe jemu rządowi.

Tusk przestrzegł też przed konsekwencjami zamknięcia polskiej granicy z Niemcami, ponieważ miałoby to mieć negatywne konsekwencje dla Polaków przekraczających każdego dnia tę granicę.

Donald Tusk nie chciał przeprosić mieszkańców wschodniej Wielkopolski za słowa, które miał wypowiedzieć na ujawnionych przez media nagraniach rozmów z Romanem Giertychem przed wyborami parlamentarnymi 2019 roku, kiedy to mieszkańców tego regionu wulgarnie miał nazwać „zje.ami”.