Mariusz Paszko, Fronda.pl: Panie Pośle, jaka jest Pana opinia na temat tego, co dzieje się obecnie na granicy z Niemcami?


Janusz Kowalski, poseł Prawa i Sprawiedliwości: Sytuacja jest jednoznaczna: Niemcy przerzucają do Polski nielegalnych imigrantów za zgodą polityczną rządu Donalda Tuska. Tusk nie chce zamknąć granicy ani przywrócić kontroli na granicy polsko-niemieckiej, choć przecież można zawiesić umowę z Schengen. W takich przypadkach już to robiono. Tymczasem mamy doniesienia o tym, że polska Straż Graniczna nie tylko uczestniczy w tym procederze, ale wręcz odpycha dziennikarzy, obraża ich, zamiast wykonywać swoje konstytucyjne obowiązki.


Dlaczego Straż Graniczna jest zmuszana do uczestniczenia w tym procederze?


Jestem politykiem, który murem stoi za polskimi funkcjonariuszami, ale każdy z nich ma obowiązek pamiętać, że złożył przysięgę służby Polsce, a nie Tuskowi czy Siemoniakowi. Jeżeli ktoś wydaje rozkazy, które są bezprawne – np. wpuszczania nielegalnych imigrantów – to takie rozkazy należy odrzucić. Straż Graniczna ma chronić polskich obywateli. Tymczasem wpuszcza się ludzi, o których nic nie wiemy – czy to są terroryści, gwałciciele, pedofile, mordercy czy zwykli przestępcy.


Czy to wprost zagraża bezpieczeństwu państwa?


Oczywiście! Wpuszczanie do Polski ludzi z nieznaną przeszłością, a potem pozwalanie im na swobodne przemieszczanie się po kraju to nie tylko działanie sprzeczne z ideą istnienia Straży Granicznej, ale też bezpośrednie zagrożenie dla Polaków. Tusk natomiast twierdzi, że nie widzi problemu. A przecież miliony obywateli widzą, co się dzieje –  nielegalni migranci są już przywożenie nie tylko przez niemieckich policjantów, ale także są przemycani przez lasy i rzeki na naszej zachodniej granicy. I teraz w dodatku pomagają im jeszcze nasi pogranicznicy, których my opłacamy z naszych podatków po to, żeby nas bronili, żeby zapewnili bezpieczeństwo naszym kobietom i dzieciom.


W Toruniu już doszło do tragedii. W piątek zmarła młoda kobieta zaatakowana przez migranta z Wenezueli…


To dramat. Tomasz Siemoniak powinien natychmiast podać się do dymisji. Ten 19-letni Wenezuelczyk nie powinien był w ogóle wjechać do Polski. Zamiast tego obecny rząd próbuje zrobić z niego turystę. A przecież on zamordował polską kobietę w sposób bestialski. Ten przypadek pokazuje, do czego prowadzi polityka Tuska. Jeśli nie zareagujemy, będą kolejne morderstwa, gwałty, napaści. Polacy muszą mieć prawo czuć się bezpiecznie we własnym kraju.


W tym kontekście pojawiają się oddolne inicjatywy, takie jak obywatelskie patrole na granicy i planowane są akcje protestacyjne w całym kraju. Jak Pan to ocenia?


Popieram to w pełni. Sam uczestniczę w Ruchu Obrony Granic Roberta Bąkiewicza. Gdy państwo abdykuje, obywatele mają prawo – a wręcz obowiązek – bronić swojego terytorium. Szczecin, Rosówek – tam ludzie już reagują. Dziękuję kibicom, wolontariuszom, żołnierzom WOT, którzy chronią granice. Donald Tusk może próbować ich zastraszyć, ale to jego rząd kona i gnije.


Czy to oznacza wezwanie do ogólnonarodowego protestu?


Zdecydowanie tak. Wzywam wszystkich do obrony granicy polsko-niemieckiej. Trzeba organizować protesty, wchodzić do biur poselskich Platformy Obywatelskiej, żądać odpowiedzi, nagrywać, fotografować. Każdy, kto łamie prawo, wpuszczając nielegalnych migrantów, musi wiedzieć, że będzie rozliczony. Jeżeli ktoś wpuści przestępcę, który potem kogoś skrzywdzi – będzie współodpowiedzialny. To musi wybrzmieć!


Co z funkcjonariuszami Straży Granicznej, którzy wykonują polecenia rządu Donalda Tuska?


Funkcjonariusz ma obowiązek odmówić wykonania bezprawnego rozkazu. Jeżeli wpuszcza nielegalnego imigranta, łamie prawo i może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Powinni znać ustawę o Straży Granicznej – ich obowiązkiem jest ochrona granicy, a nie udział w politycznej operacji destabilizacji państwa polskiego.


Pan mecenas Bartosz Lewandowski zadeklarował pomoc prawną dla wszystkich cywilnych obrońców granicy, jeśli byliby szykanowani czy to przez rząd Donalda Tuska czy przez stronę niemiecką. Co Pan o tym sądzi?


Bardzo dziękuję Panu mecenasowi Bartoszowi Lewandowskiemu z Ordo Iuris, który zapewnia pomoc prawną każdemu uczestnikowi ruchów obrony granicy – w Polsce i Niemczech. To przykład wspaniałego patriotyzmu. Gdy państwo nie działa, obywatele mają prawo do zatrzymań i dokumentowania łamania prawa. Tak będzie wyglądała przyszłość, jeśli rząd Tuska dalej będzie oddawał naszą suwerenność w ręce Berlina.


Uprzejmie dziękuję Panie Pośle za rozmowę