W proteście uczestniczą m.in. działacze Komitetu Obrony Demokracji.
- „Domagamy się od najwyższych władz ustawodawczych i wykonawczych działań prowadzących do ponownego i rzetelnego ustalenia wyniku wyborów. Tylko przeliczenie wszystkich głosów w wyborach prezydenckich w 2025 roku niezależnie od różnych stanowisk doktrynalnych i wątpliwości natury praktycznej pozwoli obu stronom podzielonego społeczeństwa uznać dokonany wybór”
- przekonywał działacz tej organizacji Mariusz Szewczyk.
Aktywiści podważają też status decydującej o ważności wyborów Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Swoim stanowiskiem w tej sprawie postanowiła podzielić się inicjatorka wulgarnych i agresywnych manifestacji proaborcyjnych Marta Lempart.
- „Tak zwana Izba Kontroli nie jest sądem. Osoby, które w niej zasiadają nie są sędziami, a to co wydadzą z siebie, to będzie oświadczenie”
- przekonywała liderka tzw. Strajku Kobiet.