Mieszkam w Irlandii od 14 lat. Kraju niegdyś katolickim a dziś pogańskim, lewackim i ateistycznym. Dość powiedzieć że w pierwszym roku legalizacji aborcji dokonano tu dokładnie 6666 aborcji. Od marca 2020 po raz trzeci zamknięto nam kościoły a Msza Święta jest nielegalna” – czytamy w jednym z wpisów na Facebooku.

W dalszej części udostępnionego w mediach społecznościowych wpisów napisano:

Ksiądz odprawiający Mszę dla wiernych może dostać mandat i być aresztowany. Przy trzecim lockdownie próbujemy spotykać się w tajemnicy, w katakumbach na Mszy Świętej odprawianej przez zaledwie kilku w całym kraju, odważnych kapłanów. Bogu dzięki za nich, że mimo restrykcji nie boją się ryzykować. Również i my, w Dublinie, a jest nas około 30 osób, spotykamy się w dziwnych miejscach, ukradkiem, ryzykując zatrzymanie przez policję lub mandat (nie wolno się przemieszczać dalej niż 5km a do katakumb często trzeba i 30km przejechać), jeździmy z tęsknoty za Chrystusem”.

Cały wpis jest niezwykle niepokojący. Pod koniec autorka stwierdza:

„Wy w Polsce nie zdajecie sobie sprawy jaką wartością jest kościół, dostępność do Mszy Świętej, spowiedzi, komunii Świętej... Nie wiecie, co możecie stracić... My tutaj już wiemy, że danie publicznego świadectwa swojej wiary, może drogo kosztować i być aktem odwagi. To się nie dzieje w Chinach ani muzułmańskim kalifacie. Ale w Irlandii, skąd pochodzi tylu świętych....”

źródło: facebook