Dziś w Luksemburgu miała miejsce rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w kwestii wniosku Komisji Europejskiej dotyczącego zawieszenia Izby Dyscyplinarnej. Jak powiedziała wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska – wniosek KE jest „niedopuszczalny”.

Organizacja wymiaru sprawiedliwości jest domeną każdego państwa członkowskiego”

podkreśliła wiceminister.

Jak dodała, dlatego Polska zgłaszała wniosek o uznanie wniosku KE o zastosowanie środków tymczasowych za niedopuszczalne. KE skierowała go do Trybunału pod koniec stycznia.

Argumentowano, że brakuje gwarancji bezstronności i niezależności Izby Dyscyplinarnej, którą tworzą tylko sędziowie wybrani przez nową KRS, której członkowie powoływani są przez polityków.

Wysłuchanie zakończyło się po około dwóch godzinach. Głos zabrali zarówno przedstawiciele Polski, jak i Komisji Europejskiej. Odpowiadali także na pytania sędziów TSUE.

Według informacji źródła w Trybunale, orzeczenie wydane zostanie „w najbliższym czasie”. Ma być to kwestia tygodni.

„Izba Dyscyplinarna nie może być uznana za organ niezależny i bezstronny” - stwierdził w trakcie wysłuchania przedstawiciel Komisji Europejskiej Saulius Kaleda.

Dodał:

„Wbrew temu, co sądzi rząd polski, wniosek nie dotyczy zawieszenia działalności samego Sądu Najwyższego. KE chce, aby sądy mogły korzystać z gwarancji do czasu wyroku w głównej sprawie”.

Jego zdaniem polski rząd nie przedstawił żadnych argumentów, iż wnioskowane środki nie są konieczne dla ochrony niezawisłości sądów.

Głos w imieniu Polski zabrała wiceminister Dalkowska. Jak podkreśliła podtrzymuje dotychczasowe argumenty rządu RP, które zawarto we wszystkich pismach procesowych w kwestii braku przesłanek do zastosowania środków tymczasowych. Dodała, że stan prawy w Polsce od momentu złożenia skargi KE do TSUE do momentu złożenia wniosku o środki tymczasowe nie uległ żadnym zmianom.

Wiceminister podkreślała, że przychylenie się do wniosku KE przez Trybunał oznaczać będzie, że niemożliwe stanie się pociągnięcie do odpowiedzialności w ramach postępowań dyscyplinarnych nie tylko sędziów, ale i przedstawicieli innych zawodów prawniczych między innymi adwokatów czy prokuratorów. Dodała:

„W ocenie rządu polskiego KE w żaden sposób nie udowodniła braku niezawisłości Izby Dyscyplinarnej. Sąd nie może opierać się na domniemaniach, a na faktach”.

Zaznaczała też, że władze Polski zdecydowały się na reformę systemy dyscyplinarnego, ponieważ ten źle funkcjonował i powodował patologie, takie jak przedawnienia postępowań dyscyplinarnych sędziów. Jak dodawała:

„Ta reforma, zapoczątkowana zmianą trybu wyboru do KRS, zmianą systemu dyscyplinarnego, zmierza do tego, aby zagwarantować sędziom niezależność, niezawisłość i nieusuwalność z zawodu”.

Wniosek KE podkreśliła Dalkowska – wkracza w materię ustawodawczą państwa polskiego i ustroju Sądu Najwyższego.

dam/IAR,PAP