Nowa mutacja koronawirusa, jaką wykryto w Wielkiej Brytanii, okazała się przed świętami ogromnym problemem dla Brytyjczyków. Zamknięcie granic może sprawić, że na sklepowych pułkach zabranie produktów żywnościowych.

W związku z wykryciem nowej mutacji koronawirusa większość państw zawiesiła połączenia lotnicze do Wielkiej Brytanii. Zamknięto też granice. W związku z zamknięciem granicy z Francją transporty z towarem utknęły w gigantycznych korkach.

- „Kierowcy tkwią na parkingach dla ciężarówek bez toalet. Żaden kierowca nie chce teraz dostarczać towarów do Wielkiej Brytanii, więc dojdzie tam do wyczerpania zapasów towarów” – alarmuje rzecznik Francuskiej Federacji Transportu Drogowego Vanessa Ibarlucea.

Istnieją też obawy, że przewożona żywność zepsuje się przed dotarciem do celu.

- „Dzisiejsze zawieszenie ruchu towarowego z Wielkiej Brytanii do Francji może spowodować poważne zakłócenia w dostawach świeżej żywności na Boże Narodzenie do Wielkiej Brytanii - oraz w eksporcie brytyjskiej żywności i napojów” – mówił w BBC dyrektor generalnych Food and Drink Federation, Ian Wright.

Premier Boris Johnson zapewnia jednak, że żywności nie zabraknie. Trwają rozmowy pomiędzy Wielką Brytanią a Francją, mające doprowadzić do rozwiązania problemu z transportem w ciągu najbliższych godzin.

Brytyjski premier podkreślił też, że opóźnienia dotyczą wyłącznie niewielkiej części transportu żywności. Wciąż jest one dostarczana kontenerami załadowywanymi po jednej stronie La Manche i rozładowywanymi po drugiej.

kak/radiozet.pl