W Platformie Obywatelskiej trwa poszukiwanie właściwego miejsca dla Rafała Trzaskowskiego - donosi dzisiejszy Super Express.
Powszechnie wiadomo, że na powrocie Tuska najbardziej stracił Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy miał aspiracje do tego, żeby rywalizować z Tuskiem o fotel przewodniczącego partii. Ostatecznie jednak został z niczym i nie wydaje się, aby odpowiadał mu ten stan rzeczy.
- Widzimy, że ambicje ma zarówno Tusk, jak i Trzaskowski. Rafał już podkopuje pierwsze decyzje Donalda i krytykuje Borysa Budkę w roli szefa klubu, a chodzi o to, żeby prezydent stolicy, który jest przecież również wiceszefem naszej partii czuł, że jest ważny i nic nie jest robione obok niego czy poza nim - Super Express cytuje słowa anonimowego polityka PO.
Pomysł PO przewiduje zatem start Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich, podczas gdy Tuskowi, po ewentualnych zwycięskich wyborach, miałoby ponownie przypaść stanowisko premiera.
- Z kolei Tusk, jako lider partii, byłby typowany na przyszłego premiera po ewentualnych wygranych wyborach parlamentarnych - czytamy w Super Expressie.
- Tusk i Trzaskowski to dwaj zawodnicy wagi ciężkiej. To dwaj wybitni politycy. I jeśli wygramy wybory, to sądzę, że ci dwaj politycy według mnie mieliby największe szanse na stanowiska o których pan mówi. Najpierw, powtarzam, trzeba jednak wygrać wybory, musimy pokonać zło - stwierdził cytowany przez Super Express marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
jkg/se