Jak mawia stare polskie przysłowie, „czym skorupka za młodu na siąknie, tym na starość trąci”. W przypadku Sylwii Spurek, jej rodzina i mentorzy wydają się wyjaśniać obecną postawę i poglądy europosłanki.

Jak informuje portal niezalezna.pl, Zbigniew Spurek ojciec Sylwii Spurek pracował w kieleckim Komitecie Wojewódzkim PZPR. Był on także kierownikiem MOPiW w Skarżysku Kamiennej”, (MOPiW to Miejski Ośrodek Pracy Ideologiczno-Wychowawczej). Ośrodki takie najczęściej zajmowały się wdrażaniem komunistycznej propagandy PZPR. Na domiar wszystkiego mentorką Spurek w zakresie nauki była znana w czasach PRL specjalistka ds. aborcji, która rzecz jasna popierała zabijanie nienarodzonych dzieci.

Jej ojciec, to komunista, który miał założoną nawet kartę za pijaństwo. Niezalezna.pl pisze też, że mentorka od aborcji Eleonora Zielińska była naukowym „oficerem prowadzącym” posłanki. Jak dalej podaje portal ojciec Spurek był karany za libacje alkoholowe w swoim gabinecie, które organizował ze swoimi podwładnymi.

Na temat pracy doktorskiej niezalezna.pl pisze:

- W 2012 r. Spurek broni pracę doktorską o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (co ciekawe, Spurek jak na feministkę przystało, uważa, że „przemoc ma płeć i jest to płeć męska”). 


mp/niezalezna.pl