Roman Giertych był niegdyś aktywnym działaczem Młodzieży Wszechpolskiej. Teraz tzw. opozycja totalna zachwyca się jego antypisowskimi atakami. Mało kto pamięta, co jeszcze kilka lat temu pisał pan mecenas. 

W internecie opublikowano tekst Romana Giertycha, który był daleki od politycznej poprawności,

 

 

- W miarę upływu czasu, wokół tęczowej zgrai koncentracja homofobii stała się tak duża, że w pewnym momencie rozwinięto transparenty MW, uformowała się stukilkudziesięcioosobowa grupa młodzieży i zaczęliśmy skandować okrzyki "lesby, geje, cała Polska sie z was śmieje" - relacjonował pan mecenas w tekście wiele lat temu.

- (...) około trzydziestu członków MW wyszło na pasy i w momencie, gdy policja miała ich spychać - usiadło na jezdni. Po krótkiej konsternacji i zatrzymaniu Parady policja otrzymała skandaliczny rozkaz "usunąć siedzących siłą". Mimo skandowanych okrzyków "Bronimy prawa" i innych doszło do drastycznych scen stanowiących łakomy kąsek dla reporterów. Parada była zatrzymywana jeszcze trzykrotnie (...) w sposób bardzo dobitny i z ogromnym poświęceniem i twardością Koledzy i Koleżanki z MW zamanifestowali swój sprzeciw wobec homorewolucji. - czytamy.

 - Wydarzenia 11 czerwca pokazały, że zagrożenie jest poważne i na nikogo poza sobą nie możemy liczyć. Ta jednodniowa dominacja sodomitów i ich stronników możliwa była tylko dzięki użyciu około tysiąca policjantów i innych służb - pisał Roman Giertych.

 

bz/TT/tysol.pl