W poznańskiej farze doszło do prowokacji. Lesbijki urządziły sobie w świątyni sesję zdjęciową. „To kolejna w ostatnim czasie prowokacja” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. Mateusz Misiak, proboszcz Parafii Farnej

Środowiska homoseksualne twierdzą, że są uciśnioną mniejszością, która boryka się z dyskryminacją. Tymczasem prowokacja w poznańskiej bazylice to kolejny przykład, który potwierdza, że ten obraz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. 

Poznańska fara zaliczana jest do najbardziej okazałych barokowych budowli sakralnych w Polsce, a zbudowana została w l. 1651-1701 (ostateczny kształt z ok. 1750 r.).To właśnie bazylika stała się tłem dla lesbijskiej sesji fotograficznej.

 

 

 

- Kościół jest otwarty dla wszystkich. Wchodzą tu często turyści. Wchodzą też ludzie, którzy z wiarą nie mają pewnie zbyt wiele wspólnego. Nie zamykamy świątyni przed nikim. W kościele jest monitoring, zabezpieczamy świątynię. Z postawą i działaniami tych pań nie mamy nic wspólnego —wyjaśnia proboszcz parafii.

 

tg/wpolityce.pl/tt