Zaledwie 5 kwietnia br. odszedł od nas Krzysztof Krawczyk, wspaniały piosenkarz, który wyróżniał się pięknym, niskim głosem i wysoką kulturą muzyczną. Wspaniale łączył przeróżne style muzyczne i pozostawił po sobie ogromny dorobek fonograficzny. Dobrze więc, że TVP postanowiła uczcić Jego pamięć, choć czasu na przygotowanie koncertu nie dała sobie wiele.

Zapowiadano wyjątkowe widowisko i największe wydarzenie muzyczne roku! A tymczasem wyjątkowy i największy był już sam tytuł tego przedsięwzięcia: „Jak przeżyć wszystko jeszcze raz – the best of Krzysztof Krawczyk”, które zaprezentowane zostało na scenie amfiteatru opolskiego w niedzielę 30 maja 2021 roku oraz na żywo przedstawione telewidzom.

Jako pierwszy na scenie pojawił się Ryszard Rynkowski w piosence „Chciałem być marynarzem”. Wykonanie było poprawne i stylowe, choć głos już nie ten co dawniej. Jednak ogromne wrażenie zrobiła wypełniająca amfiteatr nowoczesna scenografia oparta o motyw dwóch liter K.

Jako drugi pojawił się Rafał Brzozowski w towarzystwie tancerzy z Eurowizji w hicie „Mój przyjacielu”. I choć wielu widzów odczuwa przesyt nadzwyczaj częstym widokiem tego wokalisty, to trzeba przyznać, że zarówno w tej jak i kolejnych piosenkach, wykazał się profesjonalizmem. Niestety, realizator obrazu miał chyba jakąś alergię, gdyż ciągłymi zmianami perspektywy powodował, że układ choreograficzny grupy Volt był praktycznie niewidoczny, a w skrajnych przypadkach mógł wywołać objawy oczopląsu.

Sylwia Grzeszczak zaśpiewała z Krzysztofem Krawczykiem w programie „Od przedszkola do Opola” jako 5-latka. Teraz jako prawdziwa gwiazda wykonała jego utwór pt. „Byle było tak”. Tym i kolejnymi piosenkami udowodniła, że jest Księżniczką Polskiej Piosenki!

Kasia Stankiewicz zaśpiewała piosenkę „Ostatni raz zatańczysz ze mną” i również pokazała klasę!

Natalia Kukulska przedstawiła przebój pt. „To co dał nam świat” w zmienionej, rozbudowanej aranżacji. Lecz niestety akustyk nie poradził sobie z jej wokalem, orkiestrą i chórem.

Tego problemu nie było na szczęście przy tradycyjnym „Parostatku” w wykonaniu Sławomira i Kajry. Oboje pokazali profesjonalizm.

Są artyści, przy których można odczuwać przesyt, lecz również tacy, którzy wyraźnie są niedoceniani przez media. I taką artystką jest właśnie Paulla. Mam nadzieję, że teraz to się odmieni, bo jej wykonanie piosenek Krzysztofa Krawczyka było bardzo udane, choć momentami akustyk również się nie popisał.

Maryla Rodowicz to prawdziwa Królowa Polskiej Piosenki. Wspaniale zaśpiewała „Rysunek na szkle”, choć niektórzy głównie zapamiętają jej oryginalną suknię z tekstem piosenki.

Piotr Kupicha poprawnie zaśpiewał przebój „Tylko ty, tylko ja”. Natomiast dużą klasę pokazał niedoceniany w mediach, podobnie jak Paulla, Łukasz Zagrobelny w piosence „Jak minął dzień”. Kolejnym do niedawna niechcianym, był Krzysztof Kiljański. Teraz stylowo zaśpiewał utwór „Bo jesteś ty”.

Norbi tym razem nie w Kole Fortuny, lecz w piosence „Wstaje dobry dzień”. Dzięki nowoczesnej technologii zaśpiewał ją w duecie z śp. Krzysztofem Krawczykiem. Podczas koncertu kilka było takich duetów i wszystkie świetnie zabrzmiały…

W drugiej części koncertu wielkie wrażenie wywołał występ Edyty Górniak, która w tekst piosenki pt. „Byle było tak” wplotła swój monolog z Krzysztofem Krawczykiem. Powiedziała wówczas, że wie, iż On nas słucha, bo spotkanie nasze jest dla Niego. Ze łzami w oczach stwiedziła, że Krzysztof na zawsze pozostanie w naszych sercach…

Na scenie pojawili się również Andrzej Krzywy, Halina Młynkowa, Pectus, którzy zaprezentowali pełen profesjonalizm. Natomiast pewnymi nieporozumieniami był nijaki Gang Marcela oraz raper Ras Luta, który blado wypadł zarówno wokalnie, jak i wizualnie.

Natomiast podkreślić należy znakomitą pracę prezentera Tomasza Kammela. Dzięki niemu, widowisko nie stało się mszą żałobną, lecz było atrakcyjnym wydarzeniem artystycznym, podobnie jak wszystkie koncerty Krzysztofa Krawczyka. Przerwy między utworami wypełniał anegdotami i ciekawostkami z życia śp. Artysty. Kulturalnie zwrócił się też do rodziny Krawczyka i pozdrowił Jego syna Krzysztofa juniora.

Z pewnością powyższe widowisko będzie jeszcze wielokrotnie pokazywane na kanałach TVP, więc gorąco je polecam wszystkim. Pamiętajmy Krzysztofa Krawczyka, a także szanujmy polskich artystów i polskie piosenki.

P.J.Z.