Wedle niemieckiego urzędu statystycznego, w 2024 roku z Niemiec wyjechało prawie o 9 tys. Polaków więcej niż przyjechało. To pierwsze ujemne saldo migracji po 2000 roku. Nawet w latach 2008-2009, w dobie globalnego kryzysu gospodarczego, więcej Polaków wyjechało do Niemiec niż stamtąd wróciło.
W rozmowie z Business Insiderowi zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak wskazał, że podobną sytuację można zaobserwować również w innych krajach naszego regionu. Z Niemiec wracają również Rumunii czy Bułgarzy.
- „W migracjach są dwa czynniki skłaniające do wyjazdu — wypychające i przyciągające. Jeżeli mówimy o ujemnym saldzie, to oznacza to mniej więcej tyle, że bilans tych czynników przestał grać na stronę niemiecką, a zaczął grać na kraje naszego regionu”
- wyjaśnił.
- „Możemy spekulować, że to np. kwestia niemieckiej gospodarki będącej od 6-7 lat w stagnacji, która po covidzie i kryzysie energetycznym ma duże problemy, żeby wrócić na dobre tory. To przecież gospodarka, która dwa ostatnie lata doświadczyła recesji”
- dodał.
Tymczasem w Polsce sytuacja na rynku pracy jest coraz lepsza, a płace szybko rosną. Nie bez znaczenia pozostają też kwestie bezpieczeństwa.
- „Polska jest w czołówce Europy jeśli chodzi o dane dotyczące bezpieczeństwa i na końcu, jeśli chodzi o poziom przestępczości. Obywatele czują się u nas po prostu bezpiecznie”
- zauważa Kubisiak.