W czasie kolejnej konferencji prasowej zorganizowanej 10.07.2025 w PAP przez Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) wiele mówiło się o wzroście znaczenia piwa bezalkoholowego oraz korzystnym wpływie produkcji browarów na lokalny biznes. Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce – Browary Polskie, ustami eksperta ze współpracującej firmy analitycznej, zachwalał ten trend jako sukces gospodarczy i przejaw prozdrowotnych przemian. Tyle że niektóre pytania dziennikarzy ujawniły głębszy problem, a mianowicie brak refleksji nad społecznymi skutkami ekspansji napojów 0%, a także fakt, że rozmowy na temat regulacji prawnych dotyczących reklam piwa w przestrzeni społecznej utknęły w martwym punkcie kilka lat temu i do dzisiaj nic w tej sprawie nie zmieniło się na lepsze.
Niewygodne pytania
Mariusz Paszko z Frondy zapytał wprost o dwa kluczowe wątki. Po pierwsze, czy koncerny piwowarskie nie wykorzystują rolników, skoro ceny słodu w 2023 roku drastycznie spadły, a ceny piwa nadal rosną. Po drugie, redaktor zwrócił uwagę na problem reklam piwa w przestrzeni publicznej, na co aktywnie wskazuje m.in. aktywistka społeczna i influencerka Olga Legosz.
„W przestrzeni publicznej dzieci mogą cały czas oglądać reklamy piwa. Nie ma tam ograniczeń czasowych, jak w mediach” – zaznaczył dziennikarz Frondy.
Odpowiedzi Andrzeja Robaszewskiego (Dyrektor ds. Polityki Fiskalnej i Zrównoważonego Rozwoju), który prezentował raport CASE, nie były jednoznaczne. Przyznał on, że badanie nie obejmowało aspektów społecznych i reklamowych, a jego prywatna opinia wskazywała raczej na potrzebę systemowych rozwiązań regulacyjnych. Sugerował, że Polska nie dorobiła się jeszcze jednolitej i zadowalającej wszystkich strategii w tej dziedzinie.
Piwo 0% i pytania o dzieci
Jeszcze ostrzejsze pytania padły z ust redaktora "Super Expressu". Dziennikarz zapytał wprost, czy w kontekście zdrowia publicznego i profilaktyki uzależnień nie należałoby ograniczyć dostępności piwa bezalkoholowego dla nieletnich. Wskazał przy tym, że dzieci mogą bez przeszkód kupić tego typu napoje, choć ich smak i wygląd są niemal identyczne jak produktów alkoholowych.
„Dziś piwo 0% smakuje niemal jak alkoholowe. To nie jest przypadek, że młodzież sięga po nie coraz częściej. To wychowuje przyszłych konsumentów piwa z procentami” – wskazał przedstawiciel "Super Expressu".
Także i w tym przypadku analityk CASE nie był skłonny udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Podkreślił, że ta tematyka wykracza poza zakres badania i należy raczej do kompetencji ustawodawcy. Zwrócił co prawda uwagę na wzmożone szkolenia sprzedawców alkoholu, ale nie odniósł się do kluczowej kwestii: czy nie czas zrównać przepisów dotyczących piwa 0% z regulacjami obowiązującymi w odniesieniu do napojów energetycznych?
Legosz i tysiące podpisów
Postulat zakazu reklamy piwa powrócił z pełną mocą dzięki działalności Olgi Legosz. Znana aktywistka i influencerka zainicjowała akcję „Piwo to też alkohol” i złożyła petycję podpisaną przez 48 tysięcy obywateli do Ministerstwa Zdrowia oraz sejmowej Komisji ds. Petycji.
„Doszliśmy do absurdu, w którym piwo umieszcza się w gazetkach promocyjnych nie jako alkohol, lecz jako produkt spożywczy. A przecież liczby pokazują, że to właśnie piwo odpowiada za największe wydatki Polaków na alkohol” – napisała Legosz.
Jej inicjatywa trafiła na podatny grunt. W debacie publicznej coraz częściej pojawiają się głosy, że reklama piwa, zwłaszcza w formie outdoorowej, powinna być całkowicie zakazana, tak jak dzieje się to z papierosami. Szczególnie niepokojące są reklamy kierowane nie tyle do dorosłych, ile do "młodych dorosłych" – grupy wiekowej, która z powodów psychologicznych i społecznych jest najbardziej podatna na wzorce konsumpcyjne.
Gospodarka, gospodarką, ale…
Konferencja Browarów Polskich skoncentrowała się głównie na aspektach ekonomicznych. Mówiono o rosnących kosztach produkcji, inflacji, akcyzie i spadającym wolumenie sprzedaży piwa alkoholowego. Po raz kolejny dużo uwagi poświęcono segmentowi piw 0%, który wzrósł o ponad 17% i generuje już ponad 1,7 miliarda złotych rocznie. Ale niemal zupełnie pominięto pytania o odpowiedzialność społeczną.
Tymczasem dane Instytutu Człowieka Świadomego nie pozostawiają złudzeń: „Piwo – alkoholowe lub bezalkoholowe – jest pierwszym napojem, po który sięga młodzież”. Właśnie dlatego – jak twierdzą eksperci – potrzebne są nie tylko kampanie edukacyjne, ale również realne regulacje, które ograniczą możliwość docierania reklamy do nieletnich.
Kto weźmie odpowiedzialność?
Jeśli sektor piwowarski chce rzeczywiście wspierać prozdrowotne zmiany społeczne, to nie może ignorować skutków swojego marketingu. Odpowiedzialność nie kończy się bowiem na bilansie zysków i strat. Takie postawy, jak ta prezentowana przez Olgę Legosz, czy pytania stawiane przez dziennikarzy Frondy i Super Expressu, pokazują, że społeczeństwo zaczyna domagać się więcej: nie tylko bezalkoholowego piwa, ale i bezpieczniejszej przestrzeni publicznej dla dobra dzieci oraz przyszłych pokoleń.