Sędziowskie stowarzyszenie "Iustitia" opublikowało list prezes francuskiego stowarzyszenia sędziów Union Syndicale des Magistrats, pani Celine Parisot. Parisot atakuje zajadle polskie rząd, ale nie znajduje ani jednego słowa potępienia wobec brutalności francuskiej policji wywlekającej prawników z sądu w Paryżu.

 

Jak podaje portal wpolityce.pl, Parisot uznała za skandaliczne, że rząd PiS przywołuje sytuację przemocy policji francuskiej.
"Drodzy polscy koledzy, wasz rząd próbuje posłużyć się przykładem Francji dla zmiany waszej ustawy ustrojowej twierdząc jakoby – wedle niego – „sytuacja sędziów jest mniej korzystna we Francji, niż w Polsce”" - pisze Parisot cytowana przez Iustitię. Prezes francuskiej organizacji sędziów twierdzi, że przedstawione na potwierdzenie tych zaszłości nad Sekwaną materiały zostały zmanipulowane.

Dlaczego? Bo... bo tak uważa Parisot.

"Nawet jeśli przemoc na tych zdjęciach może zwracać uwagę, to w żadnym razie nie mogą one mieć takiego znaczenia, jakie próbuje mu nadać polski premier" - napisała.

A zatem bicie adwokatów przez policję nie ma dla Parisot żadnego znaczenia.

Co innego "sytuacja" w Polsce.

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni reformami dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Wspieramy ze wszystkich naszych sił waszą walkę o niezależność sądownictwa i o zabezpieczenie Państwa Prawa w Polsce" - stwierdziła dalej Parisot.

Zapewniła, że francuscy sędziowie cieszą się wszelkimi wolnościami i swobodami. Powołała się na francuską konstytucję uzasadniając różne formy zaangażowania sędziów we Francji w aktywności polityczne i społeczne.

"Zapomniała" jednak wziąć pod uwagę, że polska konstytucja ujmuje te sprawy nieco inaczej i zabrania sędziom wielu form zaangażowania polityczno-społecznego, na które francuska - pozwala.

bsw/wpolityce.pl