Prof. Anna Piekarska z Rady Medycznej przy premierze stwierdziła, że w przypadku braku zaszczepienia należy wprowadzić odpłatność leczenia na covid-19 - więcej czytaj tutaj. Bardzo krytycznie do tych słów odniósł się publicysta wpolityce i Sieci Marcin Wikło.

"Jestem tym pomysłem zdegustowany, bo nie trzyma się nawet w pobliżu zasad elementarnej logiki, zdradza za to zapędy autorytarne" - pisze publicysta.

Dalej zauważył, że składki na ZUS płaci po to, aby mieć gwarancję od państwa, że to zapewni leczenie w razie takiej potrzeby. Zdaniem publicysty powinno to obejmować także leczenie covid-19. "Chciałbym, by ta umowa była traktowana poważnie" - podkreślił.

Wikło stwierdził także, że jest zdecydowanym zwolennikiem szczepieniem. "Uważam, że innej drogi wyjścia z pandemii nie ma" - napisał.

Zaznaczył, że osoby, które nie będą chciały przyjąć szczepionki prędzej czy później spotkają się z niedogodnościami - utrudnieniami w podróżowaniu bądź odwiedzaniu niektórych miejsc.

- Zamiast więc myśleć o dodatkowym, o wiele bardziej dotkliwym karaniu, niech doradcy premiera główkują, jak ludzi do szczepień namawiać. Niech punkty mobilne zrobią furorę, niech wydadzą pełną pulę szczepionek, które do nich przeznaczono, a o wypowiedzi pani profesor jak najszybciej zapomnijmy - skonkludował publicysta.

jkg/wpolityce