Jak możemy przeczytać na portalu money.pl, pracownicy dyskontów zarabiają już lepiej niż początkujący urzędnicy w ZUS-ie albo Urzędzie Skarbowym, czy ochroniarz. Tym bardziej, że z uwagi na epidemię wynagrodzenia w sferze publicznej zostały zamrożone, a awanse bardzo ograniczone.

- Od marca 2021 r. najniższa płaca w Lidlu wyniesie 3550 zł do 4350 zł brutto miesięcznie. Jest ona uzależniona od lokalizacji sklepu i kosztów życia w danym miejscu. Po dwóch latach pracy w sklepie będzie to już odpowiednio: 3900 zł i 4800 zł brutto – czytamy na portalu money.pl, a pracownicy z co najmniej półrocznym stażem, mogą liczyć na „jednorazową nagrodę roczną w wysokości połowy lub całej miesięcznej pensji”.

W Biedronce na początku tego roku pensje też wzrosły o 200 zł miesięcznie. Inne sieci handlowe z uwagi na pandemię też walczą o pracowników.

 

mp/money.pl