W kontekście zbliżających się Świąt, w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl, ks. prof. Paweł Bortkiewicz przypomina janowy opis narodzin Chrystusa, gdzie ewangelista zwraca uwagę, że swoi nie przyjęli Syna Bożego. Podobnie dzisiaj, zauważa duchowny, nie przyjmujemy Chrystusa za każdym razem, kiedy nie przyjmujemy życia nienarodzonego.

Ks. prof. Bortkiewicz odniósł się do sprawy opłatków z symbolizującą Strajk Kobiet błyskawicą, jakie pojawiły się ostatnio w jednej z warszawskich kawiarni.

- „Dla mnie jest to bluźnierstwo. Bluźnierstwo, które ma swój ciężar. Narodziny Boga-Człowieka to z jednej strony kwestia odsłonięcia w człowieku tego, co najcenniejsze, sedna wrażliwości, jakiejś głębi serca. Tu zostaje to zniszczone, wykpione” – zaznacza.

- „Te same narodziny odsłaniają miłość Boga, który przychodzi do swoich, jak to zaznacza święty Jan w Prologu swej Ewangelii. A swoi Go odrzucają. Można powiedzieć, że domagając się śmierci dziecka nienarodzonego czy rodzącego się, domagają się śmierci Boga. To jest agresywna manifestacja niewiary i antyteizmu” – dodaje.

W kontekście odbywających się w Polsce agresywnych manifestacji Strajku Kobiet duchowny przypomina, że Adwent jest czasem nadziei.

- „Chrystus znów się narodzi i nic tego nie zmieni” – podkreśla.

Tę nadzieję widzi również w wielu świadectwach, które w ostatnim czasie dają ludzie odważnie walczący o prawo do życia dla każdego człowieka. Kapłan zaznacza, że w obserwowanym dziś tłumie agresji i nienawiści, które maturalnie muszą przegrać, są też świadkowie męstwa i miłości. Ci świadkowie są dziś konkretnym znakiem nadziei.

kak/DoRzeczy.pl