- Drogą do rozwiązania trudnych spraw jest spokojny i rzeczowy dialog, nieprowadzony na ulicy, bo przecież prowadzona na ulicy taka forma komunikacji pogłębia podziały i prowadzi do obniżenia poziomu życia politycznego – powiedział kard. Stanisław Dziwisz.

Kardynał Dziwisz powiedział, że "obserwuje z niepokojem pogłębiające się podziały w naszym społeczeństwie" i że zabiera głos, "ponieważ powtarzają się postulaty i prośby o głos Kościoła w tej sprawie".

Kard. Dziwisz przytoczył fragment modlitwy o mądrość ze starotestamentalnej Księgi Mądrości: "Boże przodków i Panie miłosierdzia, któryś wszystko uczynił swoim słowem i w Mądrości swojej ukształtowałeś człowieka, by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały, by władał światem w świętości i sprawiedliwości i w prawości serca sądy sprawował – dajże mi Mądrość".

- Tę modlitwę dedykuję dziś szczególnie tym, którzy ponoszą odpowiedzialność za kształt życia społecznego i politycznego w naszej Ojczyźnie, niezależnie od przynależności partyjnej – powiedział kard. Dziwisz.

- Sztuka sprawowania władzy – ars gubernandi – to trudna umiejętność. To przede wszystkim służba, wymagająca poszanowania godności drugiego człowieka, biorąca pod uwagę jego słuszne aspiracje i oczekiwania – powiedział kardynał.

- Sprawowanie władzy w świętości i sprawiedliwości to służba wymagająca pokory, ofiarności, bezinteresowności. Sprawowanie sądów w prawości serca domaga się bezstronności, uczciwości, wsłuchania się w głos wszystkich, także inaczej myślących – mówił metropolita krakowski do zebranych na Rynku Głównym.

Jak podkreślił, "jest rzeczą naturalną i zdrową, że zmieniają się ekipy rządzących; nikt nie ma monopolu na jedyny i najlepszy sposób sprawowania władzy". - Jeżeli ktoś chciał autentycznie służyć, a nie panować, nie powinien przeżywać zbyt głęboko goryczy przegranych wyborów i nie powinien przeszkadzać tym, którzy realizują nowe, nakreślone cele, jeżeli oczywiście są one słuszne i służą całemu społeczeństwu. Ale – równocześnie – jeżeli ktoś po wygranych demokratycznie wyborach przejął władzę i dodatkowo nie musi się z nią formalnie dzielić, powinien z tym większą odpowiedzialnością sprawować tę władzę, liczyć się z wrażliwością pluralistycznego społeczeństwa - podkreślił.

- Drogą do rozwiązania trudnych spraw jest spokojny i rzeczowy dialog, nieprowadzony na ulicy, bo przecież prowadzona na ulicy taka forma komunikacji pogłębia podziały i prowadzi do obniżenia poziomu życia politycznego – powiedział kardynał.

Jak wyjaśnił, zabrał głos, "ponieważ powtarzają się postulaty i prośby o głos Kościoła w tej sprawie".

- A ponadto ośmielam się zwrócić do polityków wszystkich stronnictw, którzy kierują się wiarą chrześcijańską i poczuciem przynależności do Kościoła. Przeżywamy Rok Święty Miłosierdzia. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Od ćwierć wieku żyjemy w wolnej Polsce. Zwracam się do nich: czy jesteście gotowi choć trochę pozbyć się wzajemnych uprzedzeń i nie pogłębiać podziałów partyjnych, bo one z kolei antagonizują niepotrzebnie nasze społeczeństwo – zapytał kard. Dziwisz.

Na zakończenie swojego wystąpienia zacytował słowa kolędy: "Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą, w dobrych radach, w dobrym bycie wspieraj jej siłę swą siłą".

KJ/onet.pl