Agencja Wywiadu wydała 323 tysiące złotych na powstanie podmiotu, który... nie powstał. Tygodnik ,,Sieci'' pisze o finansowej ,,ośmiornicy'' w Agencji. W tle Mariusz Gierej, powiązany z Telewizją Republika.

Pieniądze ze służby wyprowadzać miał według ,,Sieci'' Sławomir W., były funkcjonariusz Agencji Wywiadu. Otrzymał w pierwszej połowie 2016 roku zadanie stworzenia ,,instytucji przykrycia'' pod nazwą Polska Agencja Informacyjna Interpress - PAII. Taka spółka już istniała więc zmodyfikował zadanie. Podjął decyzję o przejęciu podmiotu mającym działać w formie agencji informacyjnej lub think tanku. ,,Czy chodziło o zaangażowanie do współpracy z Agencją Wywiadu dziennikarzy? Zabrania tego prawo, więc wszystko musiało się odbyć potajemnie, a PAII miała być tzw. legendowanym podmiotem. To wtedy zaczęło się wyprowadzanie pieniędzy z funduszu operacyjnego AW'' - pisze tygodnik ,,Sieci''.

Według gazty szef Agencji Wywiadu, płk Grzegorz Małecki, miał ,,zaakceptować raport otwarcia'', w którym mowa była o kosztach rozpoczynanego projektu. Tworzony podmiot miał mieć rok na osiągnięcie niezależności finansowej.

Udziałowcami PAII byli Maciej i Mariusz Gierej. Drugi z nich to komentator Telewizji Repuiblika, ,,przypisywany do redakcj iportalu mPolska24.pl''.

„Jako osobę, która miała sobie rościć prawo do znaku towarowego PAII, zidentyfikowano dr. Wojciecha Szewkę, ostatnio popularnego eksperta ds. bezpieczeństwa i Bliskiego Wschodu”. To właśnie Szewko, jak podaje gazeta, „okazał się głównym beneficjentem pieniędzy wyprowadzanych z funduszu operacyjnego AW”.

W Agencji Wywiadu ,,rozliczono'' kwotę pona 323 tys. złotych - były to wynagrodzenia pracowników, sprzęt komputerowy, meble, czynsz za wynajem biura.

Jak poinformował rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych, Stanisław Żaryn, prokuratura prowadzi już śledztwo ws. podejrzenia defraudacji środków z funduszu operacyjnego AW.

bsw/tvp info