Okazuje się, że hasło: „Wolność, równość, braterstwo albo śmierć” nie traci na aktualności wśród przedstawicieli skrajnej lewicy. Osoby, które na co dzień przekonują, że walczą o równość, prawa mniejszości, imigrantów i planetę, dziś wprost wyrażają radość ze śmierci osoby prezentującej inny od nich światopogląd.

Przypomnijmy, że w środę, w czasie spotkania ze studentami na kampusie uniwersytetu w Utah zastrzelony został konserwatywny działacz Charlie Kirk. O jego śmierć w ramach ulicznej sondy zapytano młode Amerykanki.

- „Myślę, że na to zasłużył, naprawdę w to wierzę”

- stwierdziła jedna z nich.

- „Nie znam jego poglądów. Czuję, że był bardzo kontrowersyjną postacią i prawdopodobnie po pierwsze nie powinien mieć pola do ich wygłaszania. Więc tak, prawdopodobnie trochę zasłużył sobie na to [co go spotkało - red.]”

- dodała następna.

- „Cieszę się, że nie jest już dłużej z nami. Myślę, że to dobra rzecz”

- powiedziała kolejna.

Działacz Nowej Lewicy usuwa nagranie

Niestety, podobne nastroje panują również wśród działaczy polskiej lewicy, co udowodnił wiceszef Rady Miasta Konina Piotr Czerniejewski, reprezentujący Nową Lewicę. Mężczyzna opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym szydzi ze śmierci Kirka, ciesząc się przy wesołej muzyce. Podobnie jak niedawno jeden z liderów jego ugrupowania, po czasie młody działacz się zreflektował i nagranie usunął.

Tomasz Łysiak: Tysiące lewicowych idiotów celebruje mord

Do nastrojów, które zapanowały w lewicowych środowiskach po zamacha na Charliego Kirka odniósł się na łamach portalu Niezależna.pl Tomasz Łysiak. Publicysta ocenia, że lewicowe środowiska na całym świecie charakteryzuje „zbiorowa głupota i bezrefleksyjny udział w barbarzyńskich rytuałach dokonujących się w przestrzeni publicznej”.

- „Kiedy w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się dziki, masowy pęd do niszczenia pomników postaci historycznych, związanych z podbojem Ameryki przez białego człowieka, oblewanie farbą i wywracanie monumentów przedstawiających Kolumba, czy wielkich konfederatów z okresu wojny secesyjnej, to chwilę potem w Polsce lewacy także ruszyli do boju. U nas ślepa nienawiść do tego, co tradycyjne i konserwatywne, doprowadziła do ataków fizycznych na kościoły – wypisywanie na nich wulgarnych haseł, czy też wręcz zakłócanie Mszy Świętych. Kolejnym krokiem były uderzenia w postać św. Jana Pawła II – zaczęto oblewać farbą i niszczyć jego pomniki. Przy cichym przyzwoleniu większości intelektualnych guru lewicy, którzy zamiast ogień gasić, to go podsycali, obarczając naszego Papieża winą za wszelkie winy złych pasterzy Kościoła”

- przypomina.

Dziś natomiast, jak podkreśla autor, obserwujemy „kolejną odsłonę tego światowego, cywilizacyjnego dramatu Zachodu”.

- „(…) oto po tak brutalnym, okropnym zamachu politycznym, po morderstwie, tysiące lewicowych idiotów zaczęło celebrować ten mord, śpiewając, krzycząc z radości, dosłownie piejąc z zachwytu. Jak najdziksze barbarzyńskie bestie. I jeszcze pal sześć, gdyby to były tylko nastoletnie idiotki, Julki z Tik-Toka nagrywające rolki i filmiki z reakcjami entuzjastycznej radości. W tę akcję włączają się przecież znane postacie życia publicznego. U nas choćby radny Nowej Lewicy z Konina, Piotr Czerniejewski”

- zauważa Łysiak.