Bp Gustavo Zanchetta, którego ścigają władze Argentyny, wyszedł z ukrycia. Bliski współpracownik i przyjaciel papieża Franciszka zadeklarował, że zamierza współpracować z argentyńskim wymiarem sprawiedliwości i pojedzie do swojego ojczystego kraju.


Zanchetta jest oskarżany o nadużycia seksualne względem kleryków. Niewykluczone, że jest zamieszany w matactwa finansowe: argentyńskie służby przeszukiwały jego dawne biuro w związku ze sprawą malwersacji finansowych; idzie o równowartość 250 tysięcy dolarów.


Zanchetta w latach 2013-2017 kierował seminarium kapłańskim w diecezji Orán. Dwóch seminarzystów oskarżyło go o molestowanie. Biskup od 2017 roku przebywa w Watykanie; dotąd mieszkał w papieskim Dom św. Marty.

Hierarcha odrzuca stawiane mu zarzuty. Władze Argentyny wydały za Zanchettą międzynarodowy list gończy, bo biskup był nieosiągalny przez telefon czy e-maila.

Bp Gustavo Oscar Zanchetta to jeden z najbliższych współpracowników papieża Franciszka. W latach 2005-2011 współdziałali w Konferencji Episkopatu Argentyny. Zanchetta był jej sekretarzem wykonawczym, Jorge Begoglio - przewodniczącym. Przyszły papież miał być jego spowiednikiem i traktować go jak swojego duchowego syna.

W lipcu 2013 roku Franciszek mianował Zanchettę na biskupa ordynariusza diecezji Oran. Jednak już po 4 latach Zanchetta nagle wyjechał. Zamieszkał w Hiszpanii. Już w grudniu tego roku papież sprowadził go do Watykanu. Ustanowił dla niego stanowisko w Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej. Zanchetta został tam osobą numer dwa, a idzie o instytucję, która jest odpowiednikiem banku centralnego Watykanu. Zanchetta zamieszkał w Domu św. Marty - tam, gdzie papież.

Pod koniec roku 2018 Zanchettę zawieszono w obowiązkach. Powodem były oskarżenia o molestowanie kleryków w Argentynie. Watykan w styczniu zapewnił, że Franciszek nie wiedział o tych oskarżeniach.

Jednak wikariusz generalny diecezji Oran, ks. Juan Jose Manzano, ujawnił, że o homoseksualnych wyczynach Zanchetty informował nuncjaturę apostolską w Buenos Aires dwukrotnie, w latach 2015 i 2017. Miał przekazać nuncjaturze nawet nagie selfie biskupa.

bsw/fronda.pl