W Australii od momentu wybuchu wielkich pożarów aresztowano już ponad 180 osób pod zarzutem podpalania buszu. Tylko w Nowej Południowej Walii, gdzie wskutek pożarów zginęło 25 osób i zniszczeniu uległo 2000 domów, dokonano aż 29 celowych podpaleń.

 

Wśród podpalaczy dominują ludzie nieletni - w Queensland aresztowano 101 podpalaczy, z czego 69 młodych i 32 dorosłych.

Australijska policja uważa, że aresztowań będzie coraz więcej. Według Mitcha Parisa, który pracował jako detektyw śledzący podpalaczy, ogólnoświatowy rozgłos wokół pożarów w Australii zachęca kolejnych szaleńców do podpaleń. 

Mimo wiedzy o podpaleniach australijskie mass-media wciąż powtarzają tezę o ociepleniu klimatu jako rzekomej przyczynie pożarów.

Australijski liberalny poseł Craig Kelly podważył niedawno tę narrację, za co został ostro zaatakowany przez media; znana prezenterka telewizyjna określiła go w efekcie na wizji jako "climate-denier", zwrotu nawiązującego do "kłamstwa oświęcimskiego" (ang. Holocaust denial).

bsw/dailymail.co.uk