Portal Fronda.pl: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiada cięcia wypłat dla byłych funkcjonariuszy Służb Bezpieczeństwa. Świadczenia emerytalne byłych esbeków są nawet 20 razy wyższe od emerytur, które dostają ich ofiary. Jak Pan skomentowałby taką decyzję?

Andrzej Gwiazda: Byli funkcjonariusze SB biorą emerytury za prześladowanie moich kolegów i mnie, więc moje stanowisko jest oczywiste. Poza tym mieli wysokie pensje, które były zapłatą za działalność antynarodową. Nie została wprowadzona ustawa, która uznawałaby za przestępstwo współpracę z totalitarnym systemem komunistycznym i pracę jako narzędzie represji. W związku z tym stawia nas to w obliczu bezradności, ponieważ takich decyzji nie mógł podjąć naród.

Każdą korektę uważam za sprawiedliwą, ale nie słuszną. Moim zdaniem „słuszne” to powinny być kratki i darmowe utrzymanie.

W tej sytuacji, w jakiej postawili nas autorzy tzw. „pierestrojki”, czyli transformacji – niewiele można było zrobić. W tej chwili małymi kroczkami jest przywracany minimalny rozsądek.

Zadam dość retoryczne pytanie, czy nie jest za późno na taką decyzję?

Jeżeli wciąż duża część społeczeństwa opiera się na tym, że odzyskaliśmy niepodległość w 1989 r., to bardzo łatwo jest policzyć o ile jest „za późno”.

Jednak, jak podpowiada mi żona, Niemcy do tej pory wyłapują prześladowców Żydów, mimo że minęło ponad 70 lat. U nas aparat przedawnień działa na korzyść przestępców.

Decyzje o zmniejszeniu emerytur byłym funkcjonariuszom SB, którzy całe życie poświęcili prześladowaniu współobywateli ośmielającym się mieć nieco inne poglądy, jest oczywiście przywracaniem elementarnej sprawiedliwości i zdrowego rozsądku.

Platforma Obywatelska przez 8 lat udawała, że uregulowała tę kwestię, ale przywileje i tak pozostały. Czas najwyższy w końcu to załatwić” – powiedział Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA. Czy rzeczywiście jest możliwe uregulowanie tej sprawy?

Jeżeli nie podjęliśmy tych decyzji wtedy, kiedy należało to zrobić i wtedy, kiedy panowała absolutna konieczność, to aktualnie cierpimy za te opóźnienia. Z tego powodu fundusz emerytalny był dzielony niesprawiedliwie. Ci, którzy poświęcili całe życie na pracę i budowę przemysłu i gospodarki (często zmuszani do pracy w szkodliwych warunkach) – mieli głodowe emerytury.

Z kolei ci, którzy ich gnębili, terroryzowali, zastraszali i prześladowali, dostawali pełne emerytury.  Gdy oficer bezpieki dostawał emeryturę pięciokrotnie większą od normalnego pracownika, to był pokrzywdzony. Taka to była sprawiedliwość. 

Rozmawiała Karolina Zaremba