Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, który 20. sierpnia trafił do szpitala po tym, jak próbowano go otruć, czuje się już znacznie lepiej. Poinformował dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jest już w stanie sam iść po schodach. Podkreśla, że potrzebuje jeszcze czasu, aby powrócić do pełni sił, ale jest już wyraźna poprawa.

Aleksiej Nawalny opublikował dziś na Instagramie zdjęcie, na którym schodzi po schodach:

- „Teraz jestem gościem, któremu drżą nogi w trakcie chodzenia po schodach. Za to myśli on: „o, to są schody! Po nich się wchodzi. Chyba trzeba poszukać windy” – napisał opozycjonista.

Relacjonuje, że jeszcze niedawno nie poznawał ludzi i nie był w stanie rozmawiać:

- „Codziennie przychodził do mnie lekarz i mówił: Aleksiej, przyniosłem tablicę, proszę pomyśleć, jakie słowo na niej napisać. To doprowadzało mnie do rozpaczy, dlatego że ogółem rozumiałem, czego chce lekarz, ale nie wiedziałem, skąd brać słowa. W którym miejscu głowy one się pojawiają? Gdzie znaleźć słowo i co zrobić, aby ono coś oznaczało? (...) Nie wiedziałem także, jak wyrazić swoją rozpacz i dlatego po prostu milczałem” – opowiada.

Jak pisze, niemieckim lekarzom udało się przekształcić go z „człowieka technicznie żywego” na człowieka znów zdolnego korzystać z mediów społecznościowych.

Aleksiej Nawalny trafił miesiąc temu do szpitala po tym, jak zasłabł w samolocie. Na prośbę rodziny został przetransportowany z Omska do Berlina, gdzie wbrew wcześniejszym zapewnieniom rosyjskich lekarzy, potwierdzono próbę otrucia. Do zamachu na jednego z czołowych krytyków Władimira Putina użyto gazu bojowego z grupy Nowiczok.

kak/tvp.info.pl, PAP, Instagram