„Ktoś, kto podejmuje daremną próbę znalezienia czegoś chrześcijańskiego w tych obscenicznych ceramicznych posągach, powtórzy błąd, który już popełniono pozwalając na wybebeszenie naszych kościołów, obnażenie naszych ołtarzy i zepsucie prostej i krystalicznej integralności doktryny przez ambitne zmętnienie, które jest tak typowe dla heretyków” – napisał abp Carlo Maria Viganò komentując szopkę bożonarodzeniową na Placu św. Piotra w Rzymie.

Arcybiskup uważa, że „nie jest zbiegiem okoliczności, że lata, w których scenka bożonarodzeniowa została stworzona, to te same lata, w których pojawił się Sobór Watykański II oraz zreformowana Msza św.”. W swoich refleksjach opublikowanych na łamach „Life Site News” dodaje, że estetyka szopki z Placu św. Piotra „jest taka sama, jak inspirujące zasady” tamtych lat, które „oznaczały koniec pewnego świata i początek współczesnego społeczeństwa, tak jak były one świadkiem zmierzchu Kościoła katolickiego, który ustąpił miejsca kościołowi soborowemu”.

„Powiedzmy to po prostu jasno: ta rzecz nie jest sceną Bożego Narodzenia – pisze abp Viganò – ponieważ gdyby była, przedstawiałaby wspaniałą Tajemnicę Wcielenia i narodzin Syna Bożego secundum carnem, adorujący podziw pasterzy i Mędrców, nieskończoną miłość Najświętszej Maryi Panny do Bożego Dziecięcia oraz zdumienie stworzenia i Aniołów. Jednym słowem: przedstawiałaby stan naszej duszy, gdy kontempluje ona wypełnienie proroctw, nasz zachwyt, gdy widzimy Syna Bożego w żłóbku, naszą niegodność wobec odkupieńczego Miłosierdzia”.

Arcybiskup uważa, że zamiast tego ci, którzy oglądają dzieło artystów z Abruzji, mają wrażenie „pogardy dla ludowej pobożności, odrzucenia odwiecznego wzoru przywołującego na myśl wieczną niezmienność Bożej Prawdy”. Jest to wrażenie „smętnej szarości śmierci, mrocznej aseptyczności maszyny, mroku potępienia i zazdrosnej nienawiści Heroda, który widzi, że jego władza jest zagrożona przez zbawcze Światło Niemowlęcego Króla”.

Mimo tej potworności bożonarodzeniowej szopki w Watykanie, abp Viganò uważa, że powinniśmy być wdzięczni Panu Bogu, gdyż jej widok „pomaga zdjąć opaskę z naszych oczu”. Jego zdaniem „ta zuchwała ohyda jest oznaką powszechnej religii transhumanizmu, na którą ma nadzieję Nowy Porządek Świata”. Uważa on także, że jest to „wyraz apostazji, niemoralności i występku”. Przypominając o klasycznej triadzie: Prawda – Piękno – Prawda, abp Viganò zwraca uwagę na to, że „brzydota jest towarzyszką kłamstw i niegodziwości”.

 

jjf/LifeSiteNews.com