„Wariant rumuński” stał się sformułowaniem określającym polityczne unieważnienie wyborów pod pretekstem rzekomej walki z rosyjską dezinformacją. Pod koniec ub. roku pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii wygrał prawicowy polityk Călin Georgescu. Wynik wyborów został jednak zakwestionowany przez liberalny establishment i instytucje Unii Europejskiej, pod pretekstem rzekomego wpływu rosyjskiej propagandy na proces wyborczy. Ostatecznie, przy aplauzie Komisji Europejskiej, wybór obywateli Rumunii został unieważniony przez rumuński sąd konstytucyjny, a Georgescu został wykluczony z ponownego udziału w wyborach.
Czy podobny scenariusz może zostać zrealizowany w Polsce? Kolejne obawy w tym względzie budzi komunikat Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej Państwowego Instytutu Badawczego, w którym zaalarmowano o „możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą”.
- „Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy. Materiały wyświetlane były na obszarze Polski”
- czytamy w komunikacie.
Wedle informacji przekazanych przez NASK, „zaangażowane w kampanię konta reklamowe w ciągu ostatnich 7 dni wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy”.
- „Działania miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych. Realizowane przez konta reklamowe kampanie dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Analiza wskazuje na możliwą prowokację. Jej celem mogło być działanie na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy oraz destabilizacja sytuacji przed wyborami prezydenckimi”
- twierdzą autorzy.
O sprawie zaalarmowano właściciela Facebooka oraz Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W reakcji firma META zablokowała już reklamy, na które wskazała NASK.
Radosław Fogiel: To są kpiny
Na komunikat NASK zareagował m.in. poseł PiS Radosław Fogiel.
- „Przecież to są kpiny! Sprawa zrobiła się głośna i trudno dalej udawać, że nie widzi się reklam atakujących kontrkandydatów Trzaskowskiego, więc nagle okazuje się, że kampania ta wspiera go pozornie i biedaczek sam jest ofiarą”
- stwierdził parlamentarzysta.
- „A co z Fundacją Twój głos jest ważny, powiązaną z pracodawcą Małgorzaty Trzaskowskiej?”
- zapytał.
Przecież to są kpiny! Sprawa zrobiła się głośna i trudno dalej udawać, że nie widzi się reklam atakujących kontrkandydatów Trzaskowskiego, więc nagle okazuje się, że kampania ta wspiera go "pozornie" i biedaczek sam jest ofiarą.
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) May 14, 2025
A co z Fundacją "Twój głos jest ważny", powiązaną z… https://t.co/T3wmQ2eHiu
Poseł Michał Woś z kolei zwraca uwagę na skojarzenia, które komunikat NASK budzi z sytuacją w Rumunii.
- „Włączyli do realizacji SCENARIUSZ RUMUŃSKI. Reklamy atakują kontrkandydatów Trzaskowskiego, a on niby… ofiarą?! KPINA”
- stwierdził.
Jak zwraca uwagę portal wPolityce.pl, poseł Woś odniósł się do pojawiających się ostatnio na Facebooku reklam na takich kontach, jak „Wiesz Jak Nie Jest” czy „Stół Dorosłych”, w ramach których zniechęcano do głosowania na Karola Nawrockiego czy Sławomira Mentzena i zachęcano do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Dziennikarze wskazują, że strony zostały zarejesrtowane przez niemiecką firmę 1API, świadczącą w przeszłości usługi dla rosyjskich służb.
Włączyli do realizacji SCENARIUSZ RUMUŃSKI.
— 🇵🇱Michał Woś #Nawrocki2025 (@MWosPL) May 14, 2025
Reklamy atakują kontrkandydatów Trzaskowskiego, a on niby… ofiarą?! KPINA. https://t.co/djaXOcMsh5