„Zawsze byłem i nadal jestem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego w takim kształcie, w jakim funkcjonował przez te prawie 30 lat” – powiedział szef polskiego rządu w rozmowie z Wprost.

Mateusz Morawiecki podkreślił również, że minister zdrowia „wydał stosowny okólnik z dyrektywami, zgodnie z którymi żaden lekarz nie musi czuć się zagrożony w przypadku wykonywania aborcji, jeśli są spełnione przesłanki prawne, żeby taki zabieg wykonać”.

Prezes rady ministrów zapytany, czy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku dotyczący uznania za sprzeczny z konstytucją przepisu dopuszczającego tzw. aborcję w przypadku ciężkiej, nieodwracalnej wady płodu, pozbawił kobiety wyboru, odpowiedział, że „po tym wyroku nie ma bezwzględnego zakazu stosowania aborcji”.

Obowiązujący w Polsce w latach 1993-2020 „kompromis” aborcyjny pozwalał na pozbawienie życia dziecka poczętego choćby z powodu zdiagnozowania u niego możliwości urodzenia się z Zespołem Downa.

Według oficjalnych danych, w ostatnich latach obowiązywania w naszym kraju morderczego „kompromisu” aborcyjnego, w świetle prawa ginęło w Polsce średnio troje dzieci każdego dnia.