- Trzeba mieć szczęście, żeby teraz trafić na dostępny opał – dodaje Egly.

Jak czytamy na portalu Deutsche Welle, analitycy Deutsche Banku ostrzegają przed skutkami zmian gospodarczych wywołanych wojną na Ukrainie. Do tego dochodzi jeszcze zaburzenie współpracy przy dostawach gazu z Rosji do Niemiec.

W dniu wczorajszym nagłośniony został przez niemieckie media raport analityków Deutsche Banku, z którego wynika, że w związku z całkowitym uziemieniem (z uwagi na sankcje wobec Rosji w związki z agresją na Ukrainę) gazociągu Nord Stream 2, niepewność co do przyszłości Nord Stream 1 oraz inne czynniki, tej zimy Niemcy mogą zostać zmuszeni do używania chrustu do dogrzewania swoich domów. Zużycie gazu w Niemczech – czytamy w raporcie - ma być o dziesięć procent niższe niż w 2021 r., co wiąże się z oszczędnościami gospodarstw domowych oraz wzrostem cen.

"Węgiel kamienny i brunatny będą mogły zastąpić gaz ziemny w energetyce przemysłowej" – informują analitycy.

Jednym z najtańszych sposobów ogrzewania może być właśnie chrust. "Zarówno oszczędności, jak i substytucja doprowadziły już do zmniejszenia zużycia gazu w Niemczech o ponad 14 proc. rok do roku w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2022 roku" – uważają analitycy Deutsche Banku.

Inne źródła wskazują, ze jeśli gazociągiem Nord Stream 1 nie popłynie ponownie gaz, to niemieckie rezerwy skończą się w ciągu jednego do dwóch miesięcy od rozpoczęcia sezonu grzewczego.