Sieć Obywatelska Watchdog Polska ujawniła, ile zarabiają osoby piastujące kierownicze stanowiska w neoTVP. Dane pozyskano na podstawie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego po tym, jak spółka próbowała unikać podania szczegółów. Okazuje się, że mimo statusu „telewizji w likwidacji”, zarobki dyrektorów w TVP są wręcz astronomiczne.
Zgodnie z ujawnionymi informacjami, dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut otrzymuje 50 tys. zł miesięcznie brutto. Likwidator i szef biura spraw korporacyjnych Daniel Gorgosz zarabia niewiele mniej – 48,4 tys. zł. Rekordzistką wśród dyrektorów okazała się Agnieszka Dejneka, kierująca biurem kontroli i restrukturyzacji, z pensją 48 tys. zł miesięcznie.
Wśród lepiej opłacanych menedżerów znaleźli się również:
- Przemysław Herbut (biuro dokumentacji i zbiorów programowych) – 44 tys. zł
- Marcin Gudowicz (biuro reklamy) – 45 tys. zł
- Hanna Karpińska (biuro rachunkowości) – 40 tys. zł
Szeregowi dyrektorzy – m.in. z TAI, TVP Sport, biura prawnego czy działu technologii – zarabiają „skromne” 35 tys. zł miesięcznie.
Zarobki w ośrodkach regionalnych są niższe, ale wciąż dalekie od średniej krajowej. Większość dyrektorów oddziałów regionalnych inkasuje około 20 tys. zł brutto miesięcznie. Wyjątkiem jest TVP Gorzów Wielkopolski (16 tys. zł) i TVP Białystok, gdzie dyrektor Grzegorz Sawicki zarabia 11 tys. zł brutto – najniżej w całym zestawieniu.
Utrzymanie wizerunku czy finansowa patologia?
Ujawnione dane wywołały falę krytyki w sieci. Internauci pytają, jak to możliwe, że likwidowana spółka publiczna wypłaca dyrektorom tak wysokie pensje w czasie, gdy media narodowe mają być reformowane, a miliony Polaków zmagają się z rosnącymi kosztami życia.
Organizacja Watchdog Polska podkreśla, że przejrzystość finansów instytucji publicznych jest podstawą demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. TVP pozostaje spółką finansowaną ze środków publicznych, dlatego obowiązuje ją pełna jawność wynagrodzeń.
Wielu z Was pyta, ile zarabia się na likwidacji TVP (stanowiska kierownicze) pic.twitter.com/yjobtO58ju
— Krzysiek Puternicki (@puternickik) May 13, 2025