Rosyjskich szpiegów zatrzymywano w ostatnim czasie w Niemczech, Włoszech, Francji, Szwecji czy Norwegii. W Polsce jednak nie wpadł pojedynczy agent, ale udało się rozpracować całą siatkę. Wojciech Brochowicz podkreśla, że taki sukces jest rzadkością.

- „Zdarza się, że wydala się z kraju kilku, a czasem nawet kilkunastu dyplomatów. Jednak grupa działających na naszym terenie obcych agentów, to prawdziwa sensacja”

- powiedział ekspert w rozmowie z PAP.PL.

Podkreślił, że jeśli potwierdzą się informacje przekazane przez MSWiA, będzie można ogłosić ogromny sukces polskich służb.

Rosyjscy szpiedzy w Polsce monitorowali transporty z uzbrojeniem na Ukrainę, realizowali też działania propagandowe, starając się wzbudzić w Polakach niechęć do Ukraińców. Ponadto w przyszłości mieli prowadzić akcje dywersyjne w naszym kraju. Zdaniem Wojciecha Brochwicza, najpewniej działali na zlecenie GRU.