Świeccy katolicy w Wielkiej Brytanii protestują przeciwko wdrażania w szkołach katolickich w tym kraju rządowego programu edukacji seksualnej, który jest niezgodny z katolicką nauką moralną. Kontrowersyjny program ma być wprowadzony do szkół za zgodą i przy wsparciu tamtejszych biskupów. Wspólne działania przeciwko implementacji edukacji seksualnej w katolickich placówkach podjęły trzy organizacje: Society for the Protection of Unborn Children, Catholic Man UK oraz Latin Mass Society.

Jak pisze Joseph Shaw, przewodniczący Latin Mass Society, mimo podejmowanych akcji, a także zwracania się do biskupów na piśmie, większość z nich udzieliła jedynie „schematycznej odpowiedzi, mówiąc (...), że wszystko będzie dobrze”. Ale zdaniem Shawa „już nie jest dobrze”, a przekonuje o tym lektura ustawy i oficjalnych wytycznych, które niedługo zostaną wprowadzone do szkół przy akceptacji biskupów.

Ustawa narzuca program „Edukacji osobistej, zdrowotnej i seksualnej” (Personal, Health and Sex Education, PHSE) – pisze Shaw – który wymaga, że decyzja nie zabicia dziecka w łonie jest tylko jedną z akceptowalnych opcji, a małżeństwo chrześcijańskie jest jedynie jednym z wybranych stylów życia obok związków tej samej płci i każdej innej możliwości”. Zdaniem autora plany lekcji zaprezentowane zarówno przez rząd, jak i biskupów, wskazują na to, że dzieci, które „ośmielą się dać wyraz swojemu instynktownemu szacunkowi dla naturalnego małżeństwa”, będą „tyranizowane, zastraszane i zawstydzane”.

Nowy program edukacji seksualnej ma być wprowadzony w brytyjskich szkołach w przyszłym roku. Tymczasem, mimo że na problemy związane z planami rządu zwracano uwagę już w roku 2009, zdaniem Shawa brytyjscy biskupi „poddali się funkcjonariuszom, którzy wspierają agendę edukacji seksualnej i którzy przyczynili się do konsensu wśród establishmentu edukacji katolickiej, że ludzie sprzeciwiający się tej agendzie są ekstremistami”.

Jak zauważył Shaw, coś, co miało być programem zapobiegającym ciążom wśród nastolatek, „zamieniło się w program wyplenienia homofobii”, a jego krytycy są traktowani jako ekstremiści. O czym mogli się przekonać m.in. muzułmanie z Birmingham, którzy protestowali przeciwko edukacji seksualnej i spotkali się z potępieniem także parlamentarzystów. Co gorsza, zdaniem szefa Latin Mass Society, nie jest nawet jasne, czy samo cytowanie Biblii lub katechizmu, jeśli chodzi o akty homoseksualne, będzie w ogóle legalne w Wielkiej Brytanii. Tym bardziej zadziwia brak zdecydowanego opowiedzenia się katolickich biskupów przeciwko nowemu programowi edukacji seksualnej.

jjf/LifeSiteNews.com