Konfederacja bardzo mocno atakuje rządy Zjednoczonej Prawicy, ale ostatnio też wydaje się wyraźnie podkreślać, że daleko jej do Lewicy, czyli mówiąc ogólnie gra swoje. A jak zachowałoby się to ugrupowanie, gdyby pojawił się wniosek o wotum nieufności? Choć wypowiedź posła Winnickiego jest dość oryginalna na tle ostatnich wydarzeń politycznych, to raczej nadal wydaje się wpisywać w formułę „PiS – PO jeno zło”.

Na antenie Radia Plus poseł Winnicki powiedział:

- Wotum nieufności w polskim systemie konstytucyjnym musiałoby być konstruktywnym wotum. Trzeba by było wskazać kandydata na premiera. My nie zamierzamy tworzyć żadnego rządu z Lewicą, nawet technicznego, więc nie wyobrażam sobie takiego wniosku o wotum, który moglibyśmy poprzeć. To oznaczałoby pójście ramię w ramię z Lewicą co jest po prostu niemożliwe.

Odniósł się też do zakazu organizowania Marszu Niepodległości, jaki wydał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski:

- Spontaniczna formuła pozwalałby nam maszerować normalnie i w najbliższą środę, zakazanie przez Trzaskowskiego nie było żadną przeszkodą, zakazywał już marszu i nie bardzo się tym przejmowaliśmy. Decyzja zarządu Stowarzyszenia MN jest związana z tym żeby uniknąć oskarżeń, że rząd będzie się starał wykpić sytuację w służbie zdrowia zrzucając winę na organizatorów marszu

Dodał też:

- W całym kraju rosną obawy o to jak będzie rozwijała się sytuacja epidemiczna. Padają oskarżenia, że takie oskarżenia jak MN mogą się do tego przyczynić stąd decyzja – podkreśla Winnicki.

 

mp/radio plus