"Smog po prostu nas zabija. Trzeba stanąć na głowie, żeby rządzący zajęli się tym problemem"- twierdzi znana aktorka, Grażyna Wolszczak. Niedawno pozwała Skarb Państwa i Miasto Stołeczne Warszawa. Pozew przeciwko Ratuszowi aktorka wycofała, przeciwku państwu- utrzymała w mocy. Rozprawa odbyła się w czwartek. 

"Sprawdzam codziennie raport smogowy i jakoś się dostosowuję. W przypadku wysokiego stężenie pyłów rakotwórczych staram się jak najkrócej przebywać na zewnątrz. Nie noszę jeszcze maseczki, ale kto wie"- powiedziała Wolszczak w rozmowie z tabloidem "Fakt". 

Aktorka podczas czwartkowego procesu aktorka przekonywała, że w związku ze złym stanem powietrza martwi się o zdrowie zarówno swoje, jak i swoich najbliższych. 

"Mam stale poczucie zagrożenia. Nikt nie może wyprzeć się, że smogu nie ma. Jest coraz gorzej. To już zostało udowodnione"- podkreślała Grażyna Wolszczak. 

Co ciekawe, aktorka pozwała również władze Warszawy, jednak wycofała swój pozew. We wtorek pochwalił się tym prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski, który spotkał się z Wolszczak. Polityk podziękował artystce za "zaufanie wobec programu walki ze smogiem".

Jak przekonuje Grażyna Wolszczak, w całej sprawie doszło do naruszenia jej dóbr osobistych. Podczas procesu była pytana, dlaczego wycofała pozew przeciwko m.st. Warszawa, ale nie przeciwko państwu. Aktorka odpowiedziała, że "działania rządu są pozorne".

Wyrok ma zapaść 24 stycznia. Artystka domaga się od Ministerstwa Środowiska oraz Ministerstwa Energii 5 tys. zł zadośćuczynienia. Pieniądze zamierza przekazać na cel charytatywny.

yenn/Gazeta.pl, Fronda.pl