Jak informuje instytut Ordo Iuris , WHO planuje publikację obszernego „poradnika”, w którym bardzo duży nacisk zostanie położony na lansowanie tzw. metody „selfcare” – czyli aborcji dokonywanej samodzielnie przez kobietę, bez udziału lekarza.

- „Projektowane nowe wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia w kwestii tzw. bezpiecznej aborcji, mają się wiązać ze zwiększeniem presji na władze krajowe w celu zniesienia przepisów chroniących życie nienarodzonych dzieci” – alarmuje Ordo Iuris.

WHO już od jakiegoś czasu prawo ograniczające możliwość wykonywania aborcji oraz prawo do sprzeciwu sumienia pracowników służby zdrowia do dokonywania aborcji określa jako „bariery, które mogą wpływać na dostęp do terminowej i bezpiecznej opieki aborcyjnej”.

Co więcej, postulaty dotyczące właściwie nieograniczonego dostępu do aborcji pojawiały się także w Polsce podczas protestów organizowanych przez Strajk Kobiet.

Obecnie organizacja stoi na stanowisku, że należy promować zabieg usunięcia dziecka metodą tzw. „selfcare”, czyli dokonywaną przez same kobiety, bez udziału lekarza. WHO już wcześniej propagowała aborcję, identyfikując ją jako podstawowe prawo dziewcząt i kobiet oraz prawo człowieka - informuje w materiale przesłanym do naszej redakcji Ordo Iuris.

Jak przestrzegają eksperci Ordo Iuris, pod terminem „usług” w rozdziale o „prawach reprodukcyjnych i seksualnych” ukryta jest jednak tzw. bezpieczna aborcja.

- Już w tym dokumencie WHO zachęca kobiety do przeprowadzania samodzielnej aborcji farmakologicznej, bez udziału służb medycznych. Przedstawia ją jako najbardziej „bezpieczną” metodę pozbawienia życia dziecka do 12 tygodnia ciąży, a w niektórych wypadkach, nawet do 24 tygodnia, kiedy to dziecko już jest w stanie żyć poza organizmem matki, jeśli zostanie zapewniona odpowiednia pomoc medyczna. Organizacja nie wspomina o zagrożeniach dla życia i zdrowia kobiety związanych z praktyką domowego usunięcia ciąży. Jak wskazują statystyki, u co prawie czwartej matki, która oficjalnie poddała się aborcji farmakologicznej, zaobserwowano niepokojące objawy, w tym nawet konieczność hospitalizacji, związanej z ciężkimi infekcjami. Artykuł opisujący te działania opublikowało czasopismo „BMJ Global Health” - czytamy dalej.

Co szczególnie interesujące, analiza prawna prowadzona przez ekspertów Ordo Iuris wskazuje, że stanowisko WHO jest sprzeczne z podstawowymi postanowieniami prawa międzynarodowego. Konwencja o prawach dziecka stanowi także, że życie ludzkie podlega ochronie tak samo przed narodzinami jak już po przyjściu dziecka na świat.

Co istotne, WHO pozyskuje fundusze, nie tylko od państw czy ich federacji, ale również od podmiotów prywatnych. Jednym z takich podmiotów jest amerykańska sieć klinik aborcyjnych Planned Parenthood - podkreśla Instytut Ordo Iuris.

 

mp/ordo iuris