Brytyjski minister obrony Ben Wallace udzielił wywiadu dziennikowi „Daily Telegraph”, w którym podkreślił, że Rosja pozostaje „zagrożeniem numer jeden” dla Wielkiej Brytanii. Przekazał, że rosyjskie okręty podwodne „okrążają całe wybrzeże Wielkiej Brytanii”, pojawiając się nawet w miejscach, w których nie zauważano ich od lat.

Szef resortu obrony Wielkiej Brytanii opowiedział w wywiadzie dla „Daily Telegraph” o wzmożeniu rosyjskich działań wojskowych wymierzonych w jego kraj. Zdradził, że pod koniec 2020 roku pierwszy raz od „bardzo, bardzo dawna, a może pierwszy raz w ogóle” zauważono rosyjską łódź podwodną na Morzu Irlandzkim.

Jest to pierwszy przypadek, w którym brytyjski rząd potwierdza obecność rosyjskich okrętów na Morzu Irlandzkim. Zwykle rosyjskie jednostki są zauważana w kanale La Manche lub na Morzu Północnym. Od 2013 roku Wielka Brytania wykryła co najmniej 150 przypadków, w których rosyjskie okręty zbliżały się do jej wód terytorialnych. W takich przypadkach najczęściej brytyjska marynarka wysyła fregatę lub niszczyciela i monitoruje ruchy rosyjskiego okrętu.

W ub. roku poza łodzią podwodną zauważono też siedem innych okrętów wojskowych i 26 statków niewojskowych. W ocenie brytyjskiego rządu Rosja celowo prowadzi działania wymierzone w Wielką Brytanię.

- „Jesteśmy regularnie odwiedzani przez wścibskie rosyjskie statki, a teraz jesteśmy regularnie odwiedzani przez kilka rosyjskich okrętów wojennych”

- mówi minister obrony.

- „Próbowaliśmy deeskalacji, próbowaliśmy (różnych) metod, ale w tej chwili, dopóki Rosja nie zmieni swojej postawy, dość trudno jest zobaczyć, dokąd zmierzamy”

- dodaje Wallace.

W sobotę w pierwszą misję wypłynął nowy brytyjski lotniskowiec HMS Queen Elizabeth. Ma on pokazać światu, w tym przede wszystkim Rosji, że Wielka Brytania jest w stanie bronić swoich interesów.

kak/PAP