Fronda.pl: W Wielki Piątek w miasteczku Pruchnik odbył się tzw. sąd nad Judaszem. Kukła otrzymała 30 uderzeń kijami. W biciu kukły uczestniczyły dzieci zachęcane do tego przez dorosłych. Następnie podobizna Judasza była wleczona ulicami miasta. "Sąd" zakończył się na moście, gdzie kukle obcięto głowę, a tułów podpalono i wrzucono do rzeczki. Światowy Kongres Żydów wyraził "zaniepokojenie", Episkopat Polski "dezaprobatę", a minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński stwierdził, że "takimi akcjami zaciera się piękne świadectwo rodziny Ulmów". Czy te reakcje są adekwatne do tej sytuacji?

Prof. Jan Żaryn, historyk, senator RP: Moim zdaniem na pewno nie są adekwatne do lokalnego, incydentalnego obrzędu, którego celem, jak wszyscy normalni ludzie wiedzą, nie jest eksponowanie postawy antyżydowskiej, tylko wyrastający obrzęd z bardziej trafnego zmierzenia się katolików z postacią zdrajcy Jezusa, czyli Judasza. Bez wątpienia reakcja, ktora jest przez środowiska żydowskie odgrzewana jako przykład rzekomego polskiego antysemityzmu każe podejrzewać, że znowu nie chodzi tutaj o cokolwiek innego, jak o próbę obrażania polskich katolików, a przede wszystkim takiego przenoszenia informacji w świat o Polakach; byśmy pozostawali w lewicowo-liberalnej przestrzeni odbioru spolecznego postrzegani jako ciemnogród, który nie jest godzien bycia nowoczesnym uczestnikiem jedynych słuszncyh przemian cywilizacyjnych, w tym przemian ideologicznych. W tych przemianach nie ma miejsca na chrześcijan i praktykujących katolików. Na ogół uderza się w podbrzusze, w najsłabszy punkt.

Nie chcę oczywiście twierdzić, że ten obrzęd jest najmądrzejszy, sam bym w takowym nie uczestniczył. Ale to nie ma nic do rzeczy. Nie o to chodzi przeciwnikom Kościoła i Polski, żeby ratować Kościół i Polskę, tylko o to, żeby ośmieszać i oczerniać.

W poniedziałkowym komunikacie KEP bp Rafał Markowski, przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego i przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski oświadczył, że "w kontekście wydarzeń, które miały miejsce w Pruchniku 19 kwietnia, Kościół jednoznacznie wyraża dezaprobatę wobec praktyk, które godzą w godność człowieka. Kościół katolicki nigdy nie będzie tolerował objawów pogardy do członków jakiegokolwiek narodu, w tym do narodu żydowskiego". Z kolei minister Brudziński zastanawiał się na temat tego "jacy"szatani" byli w Pruchniku czynni?" Jaka powinna być adekwatna reakcja polskich władz i władz kościelnych na tego typu incydent?

Co do hierarchów kościoła katolickiego to nie chcę się wypowiadać, ponieważ nie mam adekwatnych kompetencji i wiedzy, co kieruje biskupami w postawie i miłosierdzia i pokory wobec "Starszych Braci w wierze", jak ich nazwał papież Jan Paweł II. Próbuję to zrozumieć.

Natomiast z politycznego punktu widzenia, myślę, że rząd Polski, czy osoby, które są twarzami polskiego rządu mają dzisiaj bardzo trudne zadanie. Z jednej strony prowadzimy dumną politykę dotyczącą naszej historii i przywracamy wewnątrz narodu niejako ponownie własną tożsamość, w której katolicyzm odkrywa szalenie ważną i pozytywną rolę. Z drugiej strony jesteśmy oczywiście zwolennikami w społeczności żydowskiej autentycznych partnerów, którym zależy na tym, by rozmawiać w atmosferze prawdy, czyli tym, co jest sednem jakiejkolwiek komunikacji. Natomiast wśród środowisk żydowskich, mam wrażenie, że obok środowisk autentycznie szukających prawdy, jest bardzo wielu, którzy nie są zainteresowani dialogiem. Musimy z tym jakość żyć.

"Na Sri Lance zamordowano wielu chrześcijan, a Światowy Kongres Żydów potępia spalenie kukły Judasza w Pruchniku. Sprężyna jest już bardzo naciągnięta” – napisał Witold Gadowski. „Żydzi są głęboko zaniepokojeni upiornym odradzaniem się średniowiecznego antysemityzmu, który doprowadził do niewyobrażalnej przemocy i cierpień" - czytamy w komunikacie Światowego Kongresu Żydów. Z kolei w zamachach islamskich terrorystów na Sri Lance zmarło już 360 osób. Skąd bierze się taka dysproporcja zainteresowania światowych mediów?

Myślę, że przede wszystkim Światowy Kongres Żydów pokazuje jak bardzo jest egocentrycznie nastawiony na odbiór świata zewnętrznego. Wszystko się kojarzy tym środowiskom. Mord na chrześcijanach Żydom z tegoż kongresu, jak widać nie kojarzy się z niczym wybitnym. Nie mają takiej wrażliwości, która kazałaby im potępić to zjawisko.

To nie tylko dotyczy żydowskich struktur międzynarodowych, ale dotyczy szczególnie mocno tych wszystkich lewicowo - liberalnych środowisk świata, które nie mają tej wrażliwości ochrony prawa do bycia chrześcijanami, nawet w sytuacji, kiedy są ewidentnie represjonowani w sposób skrajny, czyli mordowani. Tak samo nie ma potępień incydentów antychrześcijańskich, które mają miejsce na terenie Europy; jak podpaleń kościołów, kradzieży dewocjonaliów, rozrzucanie Hostii, czy różnego rodzaju incydenty, które można by nazwać w godzące w naszą kulturę chrześcijańską, naszą godność. Nikogo to niestety na ogół w tych lewicowo - liberalnych środowiskach nie interesuje. Musimy z tym żyć, robić swoje i mówić swoje.

 

Not. KZ