Prezydent Donald Trump wydał we wtorek oficjalną proklamację, w której wyraża pochwałę Tomasza Becketa, angielskiego arcybiskupa, która zginął jako męczennik 850 lat temu. Becket został zamordowany w wyniku konfliktu wokół praw Kościoła, do jakiego doszło z królem Henrykiem II. Jak oświadczył Donald Trump: „Męczeństwo Tomasza Becketa zmieniło bieg historii. Doprowadziło ono ostatecznie do licznych konstytucyjnych ograniczeń władzy państwa nad Kościołem na całym Zachodzie”.

Amerykański prezydent zwraca uwagę na to, że abp Tomasz Becket oddał życie za to, by Kościół mógł zyskać „wolność i pokój”, jego prawa pozostały „niepomniejszone, a wolności nienaruszone”. Śmierć Becketa doprowadziła do uchwalenia Magna Carta 45 lat później, która te prawa i wolności gwarantowała.

Jako Amerykanie zjednoczyliśmy się najpierw w naszym przekonaniu, że bunt przeciwko tyranom jest posłuszeństwem Bogu i że obrona wolności jest ważniejsza niż samo życie. Jeśli mamy wciąż być krajem ludzi wolnych, żadnemu urzędnikowi rządowemu, żadnemu gubernatorowi, żadnemu biurokracie, żadnemu sędziemu ani ustawodawcy nie wolno pozwolić na to, by orzekał, co jest ortodoksyjne w sprawach religii ani by wymagał od wyznawców religii naruszania ich sumień” – czytamy w proklamacji.

Żadne prawo nie jest bardziej podstawowe dla pokojowego, bogatego i prawego społeczeństwa niż prawo do przestrzegania swoich religijnych przekonań. Jak oświadczyłem na Placu Krasińskich w Warszawie w Polsce 6 lipca 2017, naród Ameryki i narody świata wciąż wołają: My chcemy Boga” – pisze dalej prezydent Trump.

Mówiąc o modlitwie za tych, którzy na świecie cierpią prześladowania za swoją wiarę, prezydent Donald Trump jednocześnie wymienił m.in. kardynała Josepha Zena, emerytowanego arcybiskupa Hongkongu. Kard. Zen znany jest z krytyki porozumienia chińsko-watykańskiego, które jego zdaniem przyniosło jeszcze większe prześladowanie Kościoła katolickiego. Chiński duchowny także zabierał głos w obronie demokracji w Hongkongu.

Jak powiedział prezydent Trump w swojej proklamacji: „Aby uczcić pamięć Tomasza Becketa, zbrodnie przeciwko ludziom wiary muszą ustać, więźniowie sumienia muszą być uwolnieni, prawa ograniczające wolność religii i wyznania muszą być uchylone, a bezradni, bezbronni i uciskani muszą być otoczeni ochroną. Nie wolno pozwolić, by tyrania i morderstwo, które wstrząsnęło sumieniem średniowiecza, wydarzyły się ponownie”.

Jednocześnie Trump, który w czasie swojego urzędowania bronił podstawowych wolności religijnych i wolności sumienia, oświadczył: „Dopóki istnieje Ameryka, zawsze będziemy bronić wolności religijnej. Społeczeństwo bez religii nie może prosperować. Naród bez wiary nie może przetrwać – ponieważ sprawiedliwość, dobro i pokój nie mogą panować bez łaski Boga”.

Tomasz Becket, który był kanclerzem Anglii, a od roku 1162 arcybiskupem Canterbury, nie zaakceptował Konstytucji z Clarendon, która ograniczała prawa Kościoła. Został zamordowany w katedrze w Canterbury 29 grudnia 1170 roku przez rycerzy wspierających króla Henryka II.

jjf/ChurchMilitant.com, ncregister.com