Tomasz Wandas, Fronda.pl: Co sądzi Pan Redaktor o pierwszych decyzjach Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta Warszawy? Jak ocenia Pan pierwszy (prawie) miesiąc jego urzędowania?

Piotr Semka, redaktor tygodnika „Do Rzeczy”: Działania Trzaskowskiego są nieracjonalne, choć mają pewne podstawy.

To znaczy?

Zakłada on, że zainteresowanie mediów tym co robi spadnie, liczy on, że opinia publiczna „oswoi się” z podejmowanymi przez niego decyzjami.

Stąd ta propozycja podwyżek?

Podwyżki najlepiej wprowadzać tuż po wyborze, kiedy słupki poparcia są na stosunkowo wysokim poziomie. Oczywiście fakt ten nie usprawiedliwia jego kłamstw z czasu kampanii wyborczej, w której mówił o bonifikacie w wysokości 95%. Podejrzewam, że Trzaskowski liczył na to, że sprawa ostatecznie ucichnie, jednak PiS bardzo mocno zainterweniował i okazało się, że się po prostu przeliczył. My natomiast patrząc na to jak rządzi Trzaskowski możemy zobaczyć jak rządziłaby Platforma, gdyby wygrała wybory parlamentarne. Właśnie ten fakt spowodował, że pod wpływem Schetyny musiał on wycofać się z pomysłu wysokich procentów bonifikaty.

Ostre zarzuty pod adresem Trzaskowskiego padły również ze strony górników z kopalni "Wujek" oraz Zarządu Regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność". Warszawscy radni zdecydowali bowiem, że nie zajmą się stanowiskiem PiS ws. dekomunizacji nazw stołecznych ulic, a co za tym idzie, że nie będzie m.in. ulicy nazwanej na cześć górników, którzy zginęli 16 grudnia 1981 roku podczas strajku w katowickiej kopalni przeciw ogłoszeniu stanu wojennego. O czym to świadczy?

Muszę przyznać, że jestem zaskoczony negatywną determinacją środowiska PO. Mogliby przecież sami wprowadzić trzy czwarte nazw, które zakwestionowali, wtedy PiS straciłby podstawy do atakowania ich.

Zwolennicy totalnej opozycji mówią, że „Każde potknięcie Trzaskowskiego będzie wykorzystywane nie tylko do walki w warszawskim samorządzie, ale przede wszystkim do ataku na Koalicję Obywatelską w skali ogólnopolskiej” według nich tym sposobem PiS z jednej strony chce obniżyć wiarygodność zarówno Trzaskowskiego jak i całej Koalicji Obywatelskiej, a z drugiej chce starać się odwrócić uwagę m.in. od afery (czy rzekomej afer związanej z KNF). Jakie jest Pana zdanie na ten temat? 

To normalne, jeśli PiS jest atakowany za jakość swoich rządów, to rządząca partia odbija piłkę i mówi: dobrze, jeśli tak bardzo nie podoba się wam to co robi PiS w skali ogólnokrajowej, to zobaczmy co Platforma robi w skali dużych miast. Jak widać, politycy PiSu potrafią boleśnie punktować w tym zakresie PO.

Dziękuję za rozmowę.