- Chcemy pokazać mediom i politykom, że ateiści i agnostycy w Polsce są mniejszością dyskryminowaną - deklarowała rzeczniczka Marszu Ateistów i Agnostyków Ewelina Podsiad.

Organizatorzy - licząca ok. 40 osób grupa Młodzi Wolnomyśliciele - twierdzą, że niewierzący są w Polsce społecznie piętnowani i nie mają takich samych praw jak osoby należące do związków wyznaniowych. Dyskryminacją jest – ich zdaniem – to, że religia jest w szkole obowiązkowa podczas, gdy etyka nie jest. Problemem jest dla nich także artykuł 196. Kodeksu karnego, w którym za obrazę uczuć religijnych przewidziano karę więzienia.

W marszu 10 października uczestniczyć ma ok. 100-150 osób. Manifestacja przejdzie spod Collegium Novum na Rynek Główny, a później pod pomnik Tadeusza Boya-Żeleńskiego na krakowskich Plantach. Organizatorzy demonstracji złożyli w urzędzie miasta zawiadomienie o planowej demonstracji i wystąpili w nim o ochronę policji.

Po marszu zaplanowali dyskusję "Czy niewierzący potrafi kochać bliźniego? Rzecz o moralności" z udziałem prof. Jana Woleńskiego, dr. Piotra Flina i prof. Jana Hartmana. W marszu zapowiedziała swój udział postkomunistyczna eurodeputowana Joanna Senyszyn.

AJ/Onet.pl

 

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »