"Kraj zawrócił z drogi dekadencji odsuwając od władzy prezydenta, który zaangażował się wprost przeciwko wartościom cywilizacji chrześcijańskiej. Jego polityka budziła z roku na rok coraz większą konsternację, bo Bronisław Komorowski długi czas uchodził za reprezentanta prawego skrzydła najpierw Unii Demokratycznej, potem Platformy Obywatelskiej, a skończył prezydenturę zawzięcie udając, że nie ma żadnego problemu z dziećmi przeznaczonymi do selekcji in vitro. Odsunięcie go przez Polaków od władzy jest tym ważniejsze, że to jego obóz zrobił z wyborów swego rodzaju plebiscyt na temat polskiej tożsamości, przeciwstawiając „nowoczesną Europę” zasadom cywilizacji chrześcijańskiej. I ten plebiscyt przegrali.

W ogromnym stopniu jest to zasługa samego prezydenta Andrzeja Dudy, który przeprowadził ciężką, ale bardzo efektowną i zdecydowaną kampanię wyborczą. Otwarcie mówił o wierności dziedzictwu św. Jana Pawła II. Jasno opowiedział się za konstytucjonalizacją prawa do życia, dystansując się od uchybień, jakie w tej sprawie popełniono przed ośmiu laty. Podniósł kwestię materialnej solidarności Rzeczpospolitej z rodzinami wychowującymi dzieci i był za to atakowany. Tymczasem bronił elementarnej prawdy, że nie zbuduje się silnej gospodarki bez wzmocnienia popytu wewnętrznego i zdolności nabywczych polskich rodzin.

Były to bardzo istotne deklaracje i zobowiązania. Ale ważne było również orędzie republikańskie i zademonstrowany przez prezydenta Dudę szacunek dla konkurentów. Jego przemówienie po wygraniu pierwszej tury, gdy mówił o patriotyzmie swoich konkurentów, to był zupełnie nowy ton w polskiej polityce. Z reguły słyszeliśmy, że kandydowanie to „zabieranie (widocznie należnych) głosów”, „dzielenie elektoratu (jakby nie tworzyli go konkretni, indywidualni Polacy” itp. Andrzej Duda mówił natomiast o ludziach, którzy podjęli się ciężkiego i trudnego obowiązku reprezentowania w wyborach podobnie myślących Polaków. Mówiąc o Pawle Kukizie nie tylko podkreślał jego patriotyzm, ale usłyszał głos jego wyborców oczekujących uzdrowienia systemu wyborczego.

Prezydentura Andrzeja Dudy jest więc wielką szansą na przywrócenie zasad dobra wspólnego i racji stanu w polskiej polityce, na przywrócenie republikańskiego charakteru naszej demokracji, na zaangażowanie Polski w budowę opinii chrześcijańskiej w Europie. W tym wszystkim Prawica Rzeczypospolitej będzie Prezydenta wspierać."

Not. Karolina Zaremba